Ślady korupcji w dawnym Ministerstwie Łączności?
Prokuratura Okręgowa w Radomiu prowadzi śledztwo w sprawie domniemanej korupcji w nieistniejącym już Ministerstwie Łączności. Sprawą zajmuje się wydział do spraw przestępczości zorganizowanej. Zastępca prokuratora okręgowego w Radomiu Elżbieta Tarka poinformowała, że obecnie sprawdzana jest działalność spółki SAS ze Świdnicy.
Prokuratorzy podejrzewają, że za pośrednictwem tej spółki przekazywano pieniądze wysokim urzędnikom resortu łączności. Spółka SAS zajmowała się działalnością doradczą - m.in. sporządzała na zamówienie firm z branży telekomunikacyjnej opinie dotyczące chłonności rynku. Szczególne podejrzenie organów ścigania wzbudziły zlecenia, za które pobierano bardzo wysokie wynagrodzenie - za pracę wykonywaną w ciągu 2-3 tygodni spółka inkasowała od 200 do 600 tys. zł. Prokuratorzy natrafili dotychczas na około 10 takich zleceń z lat 2000-2001.
Prokurator Tarka powiedziała, że nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów korupcji. Sprawa trafiła do radomskiego wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, na polecenie Prokuratury Krajowej. Prokuratorzy czekają obecnie na zakończenie kontroli dokumentów spółki SAS. (jask)