Nieoficjalnie: skrzynka Dworczyka zhakowana
Nieznane osoby miały dokonać ataku na prywatną skrzynkę pocztową szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Informacja na ten temat pojawiła się na facebookowym profilu jego żony Agnieszki. Według niej skradziono dokumenty, które już zostały udostępnione w rosyjskich serwisach. Nieco później Dworczyk napisał w oświadczeniu, że wpis na koncie jego żony jest sfabrykowany.
08.06.2021 22:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agnieszka Dworczyk miała przekazać na Facebooku wiadomość od swojego męża. "Z przykrością muszę poinformować, że moja skrzynka e-mail została zhakowana przez nieznane osoby" - czytamy we wpisie.
"Sprawcami zostały skradzione dokumenty służbowe, które zawierają informacje niejawne i mogą być wykorzystane do wyrządzenia szkody bezpieczeństwu narodowemu RP, a także mogą być wykorzystane jako dowód rzekomej polskiej ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi (pisownia oryginalna - red.)" - czytamy dalej.
Chwilę później z Facebooka zniknął profil żony Dworczyka.
Zobacz też: Barack Obama postawił Polskę pod pręgierzem. Jest reakcja z PiS
"Dworczyk poinformował służby"
- Michał Dworczyk pracuje nad oświadczeniem – mówi nieoficjalnie WP ważny polityk PiS. Z naszych informacji wynika, że rzeczywiście doszło do włamania zarówno na prywatną pocztę szefa KPRM, jak i konto żony Michała Dworczyka na Facebooku. Według polityka PiS minister poinformował służby o zdarzeniu. Zapewnił, że na prywatnej skrzynce mailowej nie miał dokumentów, które byłyby kluczowe dla bezpieczeństwa państwa.
Oświadczenie Dworczyka
Około północy Michał Dworczyk opublikował na Twitterze oświadczenie, w którym potwierdził, że doszło do ataku na jego prywatną skrzynkę pocztową.
- Pragnę podkreślić, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny - napisał szef KPRM. Dodał, że zhakowane zostało również konto facebookowe jego żony.
Według Onetu wśród dokumentów, które pojawiły się w sieci, a rzekomo pochodzą ze skrzynki Dworczyka, miała znaleźć się m.in. korespondencja z Hubertem Królikowskim z Departamentu Analiz Przygotowań Obronnych Administracji. Królikowski miał przesłać informacje na temat projektu ustawy o rezerwach strategicznych oraz dokument z Departamentu Studiów Strategicznych z sierpnia 2020 roku pt. "Ułatwienia dla osiedlenia się w Polsce Białorusinów, w tym polskiego pochodzenia".
Próbowaliśmy się skontaktować z Michałem Dworczykiem, ale minister nie odebrał telefonu.
Źródło: Onet.pl