"Skończcie z bzdurną propagandą na temat Iraku"
Skończcie z tym opowiadaniem o wspaniałych, wielkich inicjatywach pokojowych waszego przewodniczącego; to jest po prostu śmieszne; wstyd takie rzeczy opowiadać w sali polskiego parlamentu - mówił w Sejmie szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz do posłów Samoobrony.
21.01.2004 | aktual.: 21.01.2004 20:26
Reakcję Cimoszewicza wywołała Renata Beger (Samoobrona), która podczas debaty o kierunkach polskiej polityki zagranicznej w 2004 roku wspomniała o "inicjatywie pokojowej Andrzeja Leppera", proponującej wprowadzenie do Iraku sił pokojowych ONZ. Przypominając to posłanka zapytała, czy - zdaniem szefa MSZ - "z perspektywy czasu nieskorzystanie przez rząd z oferty inicjatywy pokojowej Andrzeja Leppera było historycznym błędem". "Jak rząd zamierza rozwiązać problem iracki i kiedy polskie wojska okupacyjne zostaną wycofane z ziemi irackiej, a żołnierze wrócą do kraju?" - spytała Beger.
Cimoszewicz przyznał, że jego zdumienie budziły wystąpienia posłów Samoobrony, którzy "z zacięciem i determinacją bronili Saddama Husajna, prawa systemu, rządu do dalszego istnienia". "Czy wy nie wiecie, co tam się działo? - pytał szef MSZ przedstawicieli Samoobrony. - Dlaczego ciągle uprawiacie tego typu nieprzemyślaną, bzdurną propagandę?"
"Czy wy nie odczuwacie ulgi, że tam wreszcie ludzie nie są mordowani przez tajną policję? Czy nie rozumiecie, że ten naród, między innymi dzięki nam, dzięki ryzyku, które podjęliśmy, zyskał wielką szansę? Czy nie zdajecie sobie sprawy z tego, że podjęliśmy bardzo trudną decyzję, że podjęliśmy decyzję w imieniu tego narodu i w jego interesie, w interesie bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym także naszego?" - argumentował Cimoszewicz.
Jego zdaniem, to posłowie Samoobrony kierują się w tej sprawie sondażami, a on - jak powiedział - kieruje się racją. "Chwała Bogu, prezydent, rząd i większość tego Sejmu kierowała się w tej sprawie racją" - podkreślił.
Zdaniem ministra, w niektórych sformułowaniach Samoobrony jak "polskie wojska okupacyjne", "agresja wobec innego państwa", wyraża się "wielka pogarda dla własnego państwa". "Wy nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji prawnych tego, co, jako posłowie, w polskim parlamencie wypowiadacie. Działacie wbrew interesom własnego państwa, tylko trzeba to rozumieć" - powiedział Cimoszewicz.
Posłowie Samoobrony zaprotestowali wobec takiej oceny szefa MSZ. Beger podkreśliła, że w żadnym przypadku nie popiera ani Husajna, ani tego co robił w swoim kraju. "Atakuje pan posłów Samoobrony w sposób niemerytoryczny. Czy brak jest panu argumentów?" - pytała Beger. Zażądała odpowiedzi na swoje pytania na piśmie.