Skoczyli do jeziora za córką. Ważny komunikat policji

Wciąż trwają poszukiwania na Mazurach małżeństwa, które skoczyło do wody za córką. Dziewczynce na szczęście nic się nie stało. Jej rodzice zniknęli pod wodą. Teraz policja poinformowała o nowej decyzji.

Trwają poszukiwania małżeństwa, które skoczyło za córką do wody
Trwają poszukiwania małżeństwa, które skoczyło za córką do wody
Źródło zdjęć: © Facebook
Katarzyna Bogdańska

Do tragedii doszło we wtorek na Jeziorze Mikołajskim. Dziecko wypadło z łódki do wody, za nim skoczyli rodzice. 4-latkę wyłowili z jeziora żeglarze, pary do tej pory nie odnaleziono.

Jak przekazała Wirtualnej Polsce mł. asp. Paulina Karo, we wtorek, po nocnej przerwie wznowiono poszukiwania. Przekazała, że jeszcze we wtorek do policjantów zgłosił się ojciec zaginionej kobiety. Po tym, jak dowiedział się o dramacie, przyjechał do szpitala i odebrał wnuczkę. Złożył też zawiadomienie o zaginięciu pary.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Decyzja policji w związku z poszukiwaniem małżeństwa

Teraz policja poinformowała, że zostaje zamknięty akwen, na którym prowadzone są poszukiwania pary. "Ze względu na trwające poszukiwania, obszar rozlewiska jez. Mikołajskiego tj, w kierunku jez. Śniardwy i Bełdany zostaje zamknięty dla żeglugi do odwołania" - czytamy.

Miejsce, o którym mowa, to spory obszar, na którym w sezonie panuje bardzo duży ruch jachtów i skuterów. Tu łączą się trzy jeziora, a także przebiega szlak żeglugowy z południa na północ Mazur.

Obszar zamknięty dla ruchu
Obszar zamknięty dla ruchu© Facebook

Jednocześnie z powodu zaangażowania służb w szukanie zaginionego na Jeziorze Mikołajskim małżeństwa na razie wstrzymano akcję szukania dwóch zatopionych na Niegocinie łodzi. Prokuratura poinformowała, że przyczyną zgonu małżeństwa, którego ciała znaleziono w tym jeziorze, było utopienie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)