Skazani za zabójstwo wychodzili na przepustki nawet 90 razy. Niektórzy wtedy mordowali
Od początku 2015 r. do sierpnia br. przepustki wzięło ponad pół tysiąca więźniów, skazanych za najcięższe przestępstwa i zabójstwa. System penitencjarny zawodzi - twierdzi ekspert od kryminalistyki. Innego zdania jest rzecznik praw obywatelskich.
40-letni Artur K., który odsiadywał 15-letni wyrok za zamordowanie swojej partnerki, mury więzienia opuszczał aż 90 razy. Podczas ostatniej przepustki mężczyzna brutalnie zamordował swoją partnerkę i jej 3-letniego synka.
- Potrzebna jest głęboka reforma, zaostrzenie kryteriów przyznawania przepustek. Jednym z poważniejszych błędów jest to, że pod uwagę bierze się tylko, jak dany osadzony zachowuje się w więzieniu. A przecież tam nie dokona zbrodni. Literatura zna wiele przypadków, że instynkt zabójcy uruchamia się ponownie na wolności - powiedział profesor Brunon Hołyst, dyrektor Instytutu Kryminalistyki i Kryminologii Uczelni Łazarskiego portalowi gazeta.pl.
Zdaniem profesora niedopuszczalne jest, aby tak groźny przestępca był tyle razy na przepustce.
Rzecznik broni przepustek
Tego zdania nie podziela Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. "System przepustek jest ważnym narzędziem resocjalizacji osób pozbawionych wolności" - napisał w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej swojego biura. Podkreślił, że pojedyncza sytuacja nie może być podstawą generalnego kwestionowania udzielania przepustek. "System przepustkowy trzeba poprawiać analizując błędy. Trzeba pamiętać, że bez tego systemu wszyscy bylibyśmy mniej bezpieczni" – dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl