Skazani na śmierć na pełnym morzu
Narażali swe życie, uciekając z rządzonej przez wojskową juntę Birmy. Zamiast upragnionej wolności tajskie władze zawróciły łodzie z uciekinierami na pełne morze, skazując ich na pewną śmierć - czytamy w "Polsce". Teraz ONZ oskarża Tajlandię, że odsyła tysiące prześladowanych w Birmie i każe im dryfować na pełnym morzu na łodziach bez silników i bez zapasów jedzenia.
28.01.2009 06:28
Tajscy urzędnicy odpowiadają: odsyłamy nielegalnych imigrantów, ale z zapasami żywności, wody i paliwa. Wysoki przedstawiciel ONZ ds. uchodźców prowadzi w tej bulwersującej sprawie oficjalne dochodzenie. Chodzi o zbadanie, co stało się z tysiącem muzułmanów, - którzy w dwóch grupach uciekli w styczniu z Birmy. Jeśli Tajowie kazali im zawrócić na pełne morze, czekała ich tam pewna śmierć. Podobny wypadek miał miejsce 18 grudnia ubiegłego roku, kiedy tajska marynarka zatrzymała 412 uciekinierów i zmusiła ich do przejścia z łodzi na bezsilnikową barkę.
- Ci, którzy odmówili, byli ze związanymi kończynami wrzucani do morza. Na 400 osób dostaliśmy 10 kilogramów ryżu i trochę wody. Potem wysłano nas z powrotem do Birmy. A w tym czasie szalał sztorm - mówił 22-letni rozbitek Mohammed. Tajlandia odpiera zarzuty ONZ.
- W poniedziałek tajski patrol morski dostrzegł 78 migrantów w rozklekotanych łodziach na Morzu Andamańskim na płd.-zach. wybrzeżu Tajlandii - informował we wtorek pułkownik Manat Kongpan z prowincji Ranong na południu kraju. Jeden z zatrzymanych w poniedziałek uciekinierów w wywiadzie dla stacji Al-Dżazira powiedział, że birmańscy żołnierze zatrzymali łódź, kiedy płynęła w kierunku Tajlandii.
- Było ich piętnastu. Bili nas. Chcieli podpalić naszą łódź - wspominał rozbitek. Inni świadkowie mówili, że uciekinierzy byli bici przez birmańskie wojsko na oczach zagranicznych turystów. W reportażu tajskiej telewizji NBT widać, jak policjanci karmią wychudzonych muzułmanów, a następnie lekarze opatrują im rany. Takie zdjęcia mają pokazać inne oblicze Bangkoku.
Dziennikarskie śledztwo w tej sprawie przeprowadziła stacja CNN. Reporterzy zgromadzili zdjęcia, na których widać u wybrzeży Tajlandii łodzie pełne ludzi, co potwierdzałoby oskarżenia ONZ.