Skazana pełni ważną funkcję w ministerstwie rolnictwa

Mowa o dyrektorze generalnym w resorcie rolnictwa Sylwii Iwaniuk. Oskarżono ją o pomówienie byłego dyrektora Państwowego Instytutu Geologicznego, a sąd uznał ją winną. Mimo prawomocnego wyroku, Iwaniuk nadal pracuje w ministerstwie.

Jurgiel i Iwaniuk znają się z Białegostoku, skąd obydwoje pochodzą. Z resortem rolnictwa i rozwoju wsi Iwaniuk związana jest od lutego 2016 roku. Najpierw pracowała tam jako dyrektor biura administracyjno-gospodarczego, a następnie objęła stanowisko dyrektora generalnego ministerstwa. To najważniejsza funkcja wśród urzędników w służbie cywilnej. Osoba na tym stanowisku jest odpowiedzialna za ciągłość i warunki działania urzędu.

Wtedy też toczyła się sprawa w sądzie, w której jako oskarżona brała udział Iwańczuk. Zarzuty przeciwko niej wzniósł dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego Jerzy N., który uważał, że Iwańczuk go pomówiła – o prześladowanie jej w pracy i w godzinach poza pracą, co doprowadziło do odwołania dyrektora z zajmowanego stanowiska. Sąd oskarżoną uznał winną 30 czerwca 2016 r. Wymierzył jej karę grzywny w wysokości 10 tys. zł i zapłatę 500 zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Jak poinformowała Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie, wyrok w sprawie uprawomocnił się 5 grudnia 2016 roku.

Co na to resort? Po pytaniach se.pl, zadeklarował, że podejmie „stosowne decyzje”. - W momencie zatrudnienia pani Iwańczuk nie było przeszkód prawnych. Minister został poinformowany o prawomocnym wyroku przez Szefa Służby Cywilnej w drugiej połowie stycznia. Obecnie pani dyrektor przebywa na urlopie, ale po powrocie minister podejmie stosowne decyzje w tej sprawie - powiedziała szefowa biura prasowego resortu rolnictwa Małgorzata Książyk.