Skarbówka skontroluje gminę Ustrzyki Dolne. Burmistrz: dziwny zbieg okoliczności

Skarbówka skontroluje gminę Ustrzyki Dolne. Burmistrz: dziwny zbieg okoliczności

Skarbówka skontroluje gminę Ustrzyki Dolne. Burmistrz: dziwny zbieg okoliczności
Skarbówka skontroluje gminę Ustrzyki Dolne. Burmistrz: dziwny zbieg okoliczności
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Violetta Baran
08.11.2022 12:36, aktualizacja: 08.11.2022 13:20

Burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz, jako pierwszy samorządowiec, zakazał w sierpniu korzystania z podręcznika do HiT-u autorstwa prof. Roszkowskiego. Po burzliwej dyskusji z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem zaprosił go do swojej gminy, ten jednak z zaproszenia nie skorzystał. W urzędzie pojawią się za to kontrolerzy ze skarbówki, którzy sprawdzą jak wydatkowane są pieniądze z subwencji oświatowej edukacji przedszkolnej. - Dziwny zbieg okoliczności jakiś nastąpił - twierdzi burmistrz Romowicz.

O kontroli skarbowej w Urzędzie Gminy Ustrzyki Dolne informują dziennikarze serwisu rmf24.pl. Burmistrz Bartosz Romowicz dostał o niej informację 4 listopada. Kontrolerzy sprawdzać będą wydatki gminy w 2019 roku.

- Zwłaszcza skupią się na subwencji oświatowej edukacji przedszkolnej. Więc dziwny zbieg okoliczności jakiś nastąpił - stwierdził w rozmowie z RMF24.pl burmistrz Romowicz. - Ja jestem przekonany, że pan minister nie jest tak mściwy, że nie jest tak aroganckim i tak małostkowym człowiekiem, żeby mścił się na gminie Ustrzyki Dolne, wysyłając jej kontrolę lub też prosząc o tę kontrolę jakieś inne organy. Jestem daleki od tego oczywiście panie redaktorze - dodał burmistrz.

Spór z ministrem Czarnkiem. Poszło o podręcznik do HiT-u

W sierpniu o Ustrzykach Dolnych i burmistrzu Romowiczu zrobiło się głośno za sprawą podręcznika do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Romowicz zdecydował o zakazie używania podręcznika w Liceum Ogólnokształcącym Mistrzostwa Sportowego, dla którego gmina Ustrzyki Dolne jest organem prowadzącym.

- Podjąłem taką decyzję, bo ten podręcznik jest narzędziem indoktrynacji młodzieży, a nie przekazywania wiedzy o historii i teraźniejszości Polski. A szkoła nie ma indoktrynować. Szkoła ma przekazywać wiedzę, rozwijać talenty i umiejętności, a nie nakazywać myślenie w kierunku, jaki wymyślił sobie autor podręcznika - tłumaczył w rozmowie z WP burmistrz.

Romowicz: może zapuka do mnie prokurator

Romowicz przyznał wówczas, że liczy się z konsekwencjami swojej decyzji. - Może za kilka dni zapuka do mnie prokurator, wojewoda czy inny organ kontrolny - stwierdził wówczas.

Decyzja ta wywołała ostrą reakcję ministra edukacji Przemysława Czarnka. Podważał on kompetencje samorządowca i sugerował, że burmistrz może zakazać czytania książki... swojej żonie.

Ostatecznie Romowicz zaprosił Czarnka do swojej gminy. Ten jednak z zaproszenia do dzisiaj nie skorzystał.

Panowie spotkali się pod koniec października w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. "Wytrzymałem na spotkaniu 25 minut. Zadałem merytoryczne pytania, w zamian za to otrzymałem od ministra zdania obrazy, pouczania i wytykania, jakim jestem kiepskim samorządowcem. Spotkanie zamknięte dla mediów. Brak mi słów" - przekazał wówczas na Twitterze burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (172)
Zobacz także