Skandaliczne wpisy dziennikarzy TVP o prof. Władysławie Bartoszewskim
Patryk Jaki nie pozostał dłużny portalowi gazeta.pl, który napisał, że wiceminister sprawiedliwości jako młody chłopak "stał pod blokiem". Zapewne jednak nie spodziewał się, że jego odpowiedź odbije się tak szerokim echem. Nie mógł też przewidzieć, że zostanie w skandaliczny sposób wykorzystana przez dwóch dziennikarzy TVP do ataku na zmarłego dwa lata temu prof. Władysława Bartoszewskiego.
"Tak, to prawda. Stałem pod blokiem, nawet w nim mieszkałem - tak jak miliony Polaków. Nie każdy miał willę w Polsce lub Szwecji. Nie każdy miał w życiu z górki jak resortowe dzieci" - napisał na swoim profilu na Twitterze wiceminister sprawiedliwości i zamieścił screen ze strony gazeta.pl z nagłówkiem "Dziś wiceminister i wróg Gronkiewicz-Waltz. A w młodości stał pod blokiem".
Wpis natychmiast wywołał reakcję internautów, którzy pod hasztagiem #stałempodblokiem, zaczęli zamieszczać własne zdjęcia z młodości i wyrażać poparcie dla polityka.
Głos w tej dyskusji postanowił zabrać także korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz. Na swoim profilu na Twitterze napisał: "Bartoszewski stał przed blokiem. Podpowiadam praktykantom z Czerskiej. Na placu apelowym w Auschwitz".
Wpis ten spotkał się z bardzo ostrą reakcją użytkowników sieci.
Na wpis dziennikarz TVP zareagował także poseł Nowoczesnej Adam Szłapka, który swój post zaadresował do Jacka Kurskiego, Marzeny Paczuskiej, Samuela Pereiry, Michała Rachonia i Michała Adamczyka. "Szanowni, może koledze trzeba jakoś pomóc?" - napisał poseł.
Odpowiedział mu tylko prezenter "Wiadomości" TVP Michał Adamczyk: "Ile zna Pan, panie pośle przypadków zwolnienia z Auschwitz z powodu złego stanu zdrowia? Tak tylko pytam".
Władysław Bartoszewski spędził w Auschwitz 199 dni. Został z niego wypuszczony, po długim pobycie w szpitalu obozowym, 8 kwietnia 1941 roku. Razem z nim zwolniono trzech innych więźniów.
Bartoszewski znalazł się w gronie 2 tysięcy szczęśliwców, w tym około 1600 Polaków, których zwolniono z kacetu. Zdecydowaną większość z nich wypuszczono w pierwszym okresie istnienia obozu, do połowy 1942 roku.
Wpis skomentował nauczyciel Michała Adamczyka. "Co prawda uczyłem Pana tylko matematyki, a nie historii, ale - być może i irracjonalnie - wstyd mi za Pana. Tak tylko piszę".
Dziennikarz TVP brnął jednak dalej. "A mi za Pana, bo zapewne przez przypadek Bartoszewski zablokował pośmiertnie przyznanie Orderu Orła Białego dla rtm. Pileckiego" - napisał w kolejnym wpisie Adamczyk.
Dyskusję postanowiło zakończyć Muzeum w Auschwitz. "Nie jest to prawda. Proszę przeczytać ten tekst" - napisał administrator profilu Muzeum i zamieścił link do tekstu, który wyjaśniał historię przyznania Orderu Orła Białego Witoldowi Pileckiemu.
Muzeum odpowiedziało także na wpis dotyczący zwolnienia Bartoszewskiego z Auschwitz. "Z "Auschwitz zwolniono ok. 2 tys więźniow politycznych i ok. 9 tys. wychowawczych" - napisano w komentarzu.
Te wpisy powinny zakończyć dyskusję. Tak się jednak nie stało. Dziennikarz TVP brnął dalej, upierając się przy swojej opinii, czym naraził się na niezbyt pochlebne komentarze internautów.
Szefostwo TVP na razi nie zabrało głosu w sprawie skandalicznych wpisów swoich dziennikarzy.