ŚwiatSkandal z udziałem brytyjskiego ministra. Orgia na gali charytatywnej

Skandal z udziałem brytyjskiego ministra. Orgia na gali charytatywnej

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson wziął udział w charytatywnej gali „Klubu Prezesów”, na której pojawiło się również ponad 300 wpływowych biznesmenów. Według doniesień "Financial Times", impreza miała skandaliczny przebieg. Wielu komentatorów politycznych na Wyspach domaga się jego dymisji.

Skandal z udziałem brytyjskiego ministra. Orgia na gali charytatywnej
Źródło zdjęć: © East News | TOLGA AKMEN

25.01.2018 18:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaproszenia na londyńską galę otrzymali tylko mężczyźni, którym towarzyszyły wynajęte hostessy. W rolę jednej z nich wcieliła się dziennikarka, która opisała przebieg imprezy. Wynajęte kobiety w podpisanej umowie zobowiązały się m.in. do założenia krótkich spódniczek, czarnej bielizny i zachowania w tajemnicy przebiegu imprezy. Organizatorzy gali poinformowali również, że może je spotkać "nieprzyjemne zachowanie ze strony gości".

Ostrzeżenie okazało się nad wyraz zasadne, gdyż wiele hostess było molestowanych i poniżanych przez uczestniczących w balu darczyńców. Jak relacjonuje dziennikarka "Financial Times", niektórzy z biznesmenów obnażali się przed kobietami i proponowali im seks. Według reporterki, wiele z kobiet przystawało na ich propozycje.

Udział w reklamowanej jako "najmniej poprawna politycznie impreza w Londynie" gali może słono kosztować ministra Borisa Johnsona. Po publikacji dziennika w brytyjskich mediach pojawiły się apele o dymisję polityka. Rozgoryczenia sytuacją nie kryją również organizacje charytatywne, na rzecz których kwestowano podczas gali "Klubu Prezesów". W geście sprzeciwu część z nich zwróciło otrzymane pieniądze.

Źródło: "Financial Times"

Zobacz też: Czy polskie firmy dostaną odszkodowania za Brexit?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (5)