Francja: skandal w szkole katolickiej. Kolejni uczniowie ujawniają
Dawni uczniowie szkoły Notre-Dame-de-Betharram złożyli 40 nowych skarg dotyczących przemocy i napaści seksualnych. To w tej szkole uczyła żona premiera Francji. On sam - według mediów i niektórych polityków - wiedział o sprawie, gdy był zaangażowany w samorząd w tym regionie i gdy był ministrem edukacji.
Portal France24 podkreśla, że były nauczyciel oskarżył premiera i jego żonę o przymykanie oczu na wieloletnie nadużycia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak smakuje złoty pączek? Warszawiacy ocenili
Dramat uczniów miał trwać latami
Nowe skargi, które wpłynęły do prokuratury w Pau oraz do stowarzyszenia ofiar, dotyczą aktów przemocy fizycznej, jakich mieli dopuścić się duchowni w latach 1970-2000. Łącznie zarejestrowano już ponad 150 skarg. Wychowankowie szkoły opisują przypadki bicia, molestowania, poniżania i gwałtów, które sięgają lat 50. XX wieku.
Rzecznik stowarzyszenia byłych uczniów, Alain Esquerre, wezwał zgromadzenie prowadzące szkołę do przerwania milczenia na temat nadużyć. Esquerre spotkał się z prokuratorem w Pau, który wysłuchał kilkudziesięciu byłych uczniów. Ofiary obawiają się, że wiele skarg może zostać odrzuconych z powodu przedawnienia.
Premier w ogniu krytyki
Notre-Dame-de-Betharram znajduje się na południowym zachodzie Francji, w pobliżu Pau. Premier Francji, Francois Bayrou, jest merem tego miasta od 2014 r. i w przeszłości pełnił funkcje w samorządzie lokalnym. Jego żona była zaś nauczycielką w placówce.
W latach 90. był ministrem edukacji. Portal Mediapart podał, że Bayrou był informowany o nadużyciach w 1996 i 1998 r.
Jak wskazuje "Le Monde", Bayrou zaprzecza, jakoby miał jakąkolwiek wiedzę na temat domniemanej wieloletniej przemocy i nadużyć wobec uczniów w szkole Notre-Dame de Bétharram. Został oskarżony przez przeciwników o wprowadzanie parlamentu w błąd, twierdząc, że nie wiedział o sprawie, gdy był był ministrem edukacji.
Źródło: PAP/Le Monde/France24/WP