Skandal w KRS? Żona wiceprzewodniczącego wybrana sędzią
W 2015 r. Krajowa Rada Sądownictwa wybrała żonę swojego wiceprzewodniczącego, sędziego płk. Piotra Raczkowskiego, jako kandydatkę na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, mimo 93 innych kandydatów. Joannę Raczkowską powołał na stanowisko Bronisław Komorowski.
25.04.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:28
"Wśród kandydatów było kilka osób, które znałam z codziennej pracy, które w sądownictwie dobrze sobie radziły, byli asystenci sędziów, adwokaci. Wnioski? Cóż, członkowie KRS doskonale się znają, spotykają prywatnie w gronie rodziny, ale przecież nie wolno myśleć, że to miało jakiś wpływ na ich decyzję" - mówi w rozmowie z "Do Rzeczy" znana warszawska sędzia, dziś w stanie spoczynku.
Według czasopisma członkowie KRS poparli Joannę Raczkowską jednogłośnie; przeciw tej kandydaturze opowiadało się Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Warszawskiego. W czerwcu 2015 r. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski powołał ja na stanowisko sędziego.
Wśród konkursowych rywali Joanny Raczkowskiej byli m. in. notariusze, adwokaci i asystenci sędziowscy. Jak wynika z protokołu posiedzenia KRS z marca 2015 r., była ona jedyną osobą, na którą wszyscy członkowie komisji KRS oddali swój głos (sam Raczkowski wyłączył się z głosowania). Żaden z innych kandydatów na to stanowisko nie otrzymał nawet jednego głosu poparcia.
W uchwale podkreślono jej kompetencje
"Posiadane przez kandydatkę doświadczenie zawodowe, wnioski płynące z opinii na temat jej pracy, a także uzyskane poparcie środowiska sędziowskiego przemawiają za przedstawieniem jej kandydatury do powołania na wolne stanowisko sędziowskie w Sądzie Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa" – głosi cytowana przez "Do Rzeczy" uchwała KRS z 10 marca 2015 r.
Kontrowersje wokół męża
W poniedziałek Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN poparło kandydaturę sędziego Piotra Raczkowskiego, który teraz zostanie przedstawionyKRSjako kandydat na sędziego w SN.
Tego samego dnia "Do Rzeczy" opisało "kilka dyskusyjnych zdarzeń z zawrotnej kariery wiceprzewodniczącego KRS, który przeszedł długą drogę od piekarza do prezesa wojskowego sądu". "Ujawniliśmy też, że w 2008 roku wojskowa prokuratura domagała się postawienia go w stan oskarżenia za nadużycie uprawnień" - podało czasopismo.
Źródło: "Do Rzeczy"