Skandal w Chersoniu. Rosjanie ukradli szczątki Potiomkina
Żołnierze rosyjscy ogołocili w Chersoniu grób Grigorija Potiomkina, XVIII-wiecznego księcia, który do historii przeszedł jako jeden z kochanków Katarzyny Wielkiej. Rosjanie ten krok uzasadnili potrzebą chronienia narodowego bohatera i zamiarem umieszczenia szczątków w "bezpiecznym miejscu".
28.10.2022 | aktual.: 28.10.2022 12:18
Ekshumacją zajął się specjalny zespół, który zdemontował miejsce pochówku w chersońskim soborze pod wezwaniem św. Katarzyny. Odbyło się to na polecenie prokremlowskich władz w Chersoniu.
Takiego kroku można się było spodziewać. Rosjanie uciekają z miasta i zabierają ze sobą wszystko, co stanowi jakąś wartość. Potiomkin jest ulubiona postacią historyczną Władimira Putina. Od czasu wkroczenia Rosjan do obwodu chersońskiego grób księcia był przedmiotem ich zainteresowania i powodem triumfu z odzyskania z obiektu, stanowiącego niemal relikwię i znaczący symbol.
To rosyjski feldmarszałek przekonał carycę do aneksji Krymu w 1783 roku. Za namową stratega imperium rosyjskie przesunęło swoje granice na zachód do Morza Czarnego. Przypisuje mu się także zasługi w budowaniu Chersonia.
Jak podaje magazyn "Stuff", Władimir Saldo, mianowany przez Rosję szef obwodu chersońskiego powiedział, że ekshumacja, jaką przeprowadziły służby działające na polecenie Federacji Rosyjskiej, to konieczność.
- Przenieśliśmy szczątki księcia z katedry św. Katarzyny na lewy brzeg. Zabierzemy go i wszystkie inne relikwie tam, gdzie ich miejsce - powiedział Saldo w lokalnej telewizji. Szczątki Potiomkina zostały zapakowane do małej czarnej torby, a wcześniej wszystkie kości starannie opisano i ponumerowano, by w nowej lokalizacji odtworzyć szkielet rosyjskiego bohatera.
Skandal w Chersoniu. Rosjanie ukradli szczątki Potiomkina
Magazyn "Stuff" dodaje, że zarekwirowanie historycznego obiektu z katedry to nie jedyny przypadek niszczenia przez Rosjan zabytków w mieście. Nagrania z Chersonia rejestrowały kilka pustych cokołów po pomnikach, między innymi zabrana została figura Potiomkina z postumentu, wykonanego w 2003 roku.
- Ratujemy dziedzictwo. Nie przed nazistami wkraczającymi do miasta, ale przed ostrzałem, który ostatnio stał się tak chaotyczny, że może dziś trafić we wszystko, od muzeów po szkoły i szpitale - przekazał propagandowo Kirył Stremousow, przedstawiciel prorosyjskiej lokalnej władzy, zaprzeczając jednocześnie, jakoby Ukraińcy byli bliscy przejęcia Chersonia.
Prawda jednak jest inna. Siły rosyjskie pod naporem ukraińskiego ataku opuszczają miasto. Ukraińska policja w obwodzie chersońskim poinformowała, że marionetkowy rząd zarządził ewakuację, a Rosjanie w ostatnich dniach siłą wywieźli co najmniej 2000 osób na okupowany przez Rosję Krym.