Skandal w Bytomiu. Zakonnik miał upijać i molestować chłopców
Zakonnik pełniący posługę w jednej z parafii w Bytomiu miał dopuścić się gwałtu na dziecku, a także wykorzystać seksualnie dwójkę innych małoletnich. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Śledztwo ws. przestępstw seksualnych, jakie popełnić miał zakonnik wobec trzech chłopców poniżej 15. roku życia, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bytomiu. Duchowny od marca znajduje się w areszcie. - Próbujemy ustalić, czy krąg pokrzywdzonych nie był szerszy - poinformował w rozmowie z PAP prokurator rejonowy w Bytomiu Marek Furdzik.
Organy ścigania zawiadomiła Prowincja Wniebowzięcia NMP Zakonu Braci Mniejszych w Polsce. Powodem było "otrzymanie wiarygodnych informacji o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z zakonników".
Prokuratura potwierdziła, że zakonnik usłyszał już zarzuty dotyczące zgwałcenia jednego dziecka oraz doprowadzenia do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych dwojga innych. Czynów zabronionych miał dokonać przy pomocy stosowania gróźb, przemocy, podstępu, i pozbawienia wolności. Mężczyzna swoim ofiarom podawać miał również alkohol.
Zobacz też: Kolejna śmierć po interwencji policji. Wiceminister sprawiedliwości reaguje
Zakonnik z Bytomia oskarżony. Grozi mu 15 lat więzienia
Prok. Furdzik przekazał w poniedziałek, że oskarżony złożył wyjaśnienia i zaprzeczył, jakoby miał dopuścić się zarzucanych mu czynów. Śledczy twierdzą, że do przypadków molestowania dochodziło na przestrzeni kilku lat. Zakonnik miał znać ofiary z uwagi na wykonywaną przez siebie posługę.
Prowincja Wniebowzięcia NMP Zakonu Braci Mniejszych w Polsce opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała, że duchowny w trybie natychmiastowym został odsunięty od obowiązków.
"Mając na uwadze najpierw dobro osób trzecich oraz chęć rzetelnego wyjaśnienia tej sprawy zarząd Prowincji do chwili obecnej ściśle współpracuje z organami państwowymi" - napisano w komunikacie.