Skąd "NIE" wziął badania psychiatryczne posła?
Prokuratura w Tarnobrzegu bada jak tygodnik "NIE" uzyskał dostęp do kieleckich akt sprawy Zbigniewa Nowaka i bez upoważnienia ujawnił z nich tajemnicę śledztwa - poinformowała w środę prok. Anna Romaniuk.
12.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
15 listopada 2001 r. w 46 numerze tygodnika "NIE" ukazał się artykuł "Przychodzi poseł do lekarza", w którym cytowano obszerne fragmenty dotyczącej Zbigniewa Nowaka opinii sądowo-psychologicznej i sądowo-psychiatrycznej. Dokument ten powstał w związku ze sprawą prowadzoną przez Prokuraturę Rejonową w Kielcach, w której Nowak był podejrzanym.
Wybrany do Sejmu z listy Samoobrony (obecnie niezrzeszony) Zbigniew Nowak zawiadomił prokuraturę, że tekst zamieszczony w "NIE" narusza jego dobra osobiste. Zeznał nadto, że autorka publikacji przyznała w rozmowie z nim, iż na temat jego zdrowia psychicznego posiada kserokopię opinii, wydanej przez biegłych sądowych.
_ Tarnobrzeska prokuratura nie zdołała na razie stwierdzić, kto konkretnie udostępnił cytowane w publikacji "NIE" fragmenty akt. Ustalenie tego jest trudne, ponieważ były one przesyłane do kilku instytucji. Nie wiadomo, czy można będzie komuś postawić zarzut; możliwe że tak się jednak stanie_ - powiedziała prokurator Romaniuk.
Wybrany ze świętokrzyskiej listy Samoobrony Zbigniew Nowak wystąpił z tego ugrupowania w grudniu zeszłego roku, po tym jak doszedł do wniosku, że Andrzej Lepper nie ma dowodów, by oskarżać polityków o branie łapówek. (reb)