Siwiec: jeśli polskie wojska pojechałyby do Iraku
W razie wojny z Irakiem, aby w rejon konfliktu pojechali polscy żołnierze, rząd musi wystąpić do prezydenta nie tyle o rozlokowanie dodatkowych sił - bo częściowo to też dotyczy dodatkowych sił plutonu obrony przeciwchemicznej - ale i zmiany obszaru operowania - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec. W Polsce spekuluje się, że w ramach operacji w Iraku mogą zostać wysłani żołnierze wojsk chemicznych, saperzy, logistycy lub pododdział GROM.
16.03.2003 | aktual.: 16.03.2003 14:40
"Od wysłania żołnierzy do udziału w samej walce jest jeszcze droga daleka. Rada Ministrów musi w tej sytuacji zachować się zgodnie z prawem, czyli musi wystąpić z wnioskiem do prezydenta. (...) Nie tyle o rozlokowanie dodatkowych sił - bo częściowo to też dotyczy dodatkowych sił plutonu obrony przeciwchemicznej - ale i zmiany obszaru operowania" - powiedział Siwiec w niedzielę w radiowej Trójce.
Wyjaśnił, że chodzi o to, by żołnierze, którzy są dzisiaj w rejonie Zatoki Perskiej, mogli wziąć udział w innych działaniach, jeśli zostaną im takie rozkazy wydane.
12 marca prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że jeśli dojdzie do akcji zbrojnej w Iraku polski udział w niej będzie ograniczony. "W rejonie jest okręt 'Xawery Czernicki', są żołnierze GROM, czy będzie coś więcej - zobaczymy. Pracujemy nad różnymi scenariuszami" - powiedział.
Według Siwca, podstawą prawną do udziału polskich żołnierzy w akcji jest uchwalona w listopadzie ubiegłego roku rezolucja nr 1441. Rada Bezpieczeństwa ONZ wezwała w niej Irak do ujawnienia i pozbycia się broni masowego rażenia. Jeśli Irak tego nie zrobi, Rada zagroziła mu "poważnymi konsekwencjami".
Zasady użycia lub pobytu sił zbrojnych RP poza granicami państwa są uregulowane ustawą. W myśl jej przepisów, o użyciu jednostek wojskowych poza granicami kraju postanawia prezydent na wniosek Rady Ministrów. Procedura ta dotyczy konfliktu zbrojnego, wzmocnienia sił państwa lub państw sojuszniczych oraz misji pokojowych.
Decyzję o użyciu sił zbrojnych RP w celu udziału w akcji antyterrorystycznej również podejmuje prezydent, jednak na wniosek premiera, a nie Rady Ministrów. O postanowieniu prezydent informuje marszałków Sejmu i Senatu.
W Polsce spekuluje się, że w ramach operacji w Iraku mogą zostać wysłani żołnierze wojsk chemicznych, saperzy, logistycy lub pododdział GROM.
Na wodach Zatoki Perskiej operuje okręt wsparcia logistycznego, ORP "Kontradmirał Xawery Czernicki", biorący udział w akcji koalicji antyterrorystycznej pod kryptonimem "Trwała Wolność". Zadaniem marynarzy jest m.in. transport żywności, wody, paliwa, sprzętu dostarczanych z portów innym jednostkom pływającym.
Wojsko Polskie uczestniczy w operacjach pokojowych i misjach obserwacyjnych od 1953 roku. Przez ten czas ok 46 tys. żołnierzy i pracowników cywilnych wzięło udział w ponad 50 operacjach. Przez blisko pół wieku śmierć poniosło 47 oficerów i żołnierzy. (reb)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Wojenne chmury nad Irakiem. "Wejdą, czy nie wejdą?" Zabiegi dyplomatyczne, to gra pozorów, czy też ostatnia szansa na zachowanie pokoju? Zwycięzcy i przegrani ewentualnych zmagań wojennych?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.