"Siostrom na złość". Zakonnice z Poznania nie chcą wścibskich sąsiadów
Planom zagospodarowania dla Starej Rzeźni w Poznaniu sprzeciwiają się lokalni działacze i siostry karmelitanki. Racji zakonnic, które nie chcą mieć domów w bliskim sąsiedztwie, broni radny z PiS. - Chcą się chronić przed wzrokiem innych - grzmiał na sesji rady miasta.
- Poznań stał się podwykonawcą dla firm deweloperskich - komentują dla lokalnej rozgłośni członkowie Poznańskiego Komitetu Społecznego.
Przedmiotem sporu jest teren Starej Rzeźni w Poznaniu. W ramach wielkiej inwestycji na terenach poprzemysłowych mają powstać m.in. nowoczesne bloki mieszkalne z punktami usługowymi, handlowymi i gastronomicznymi.
Zakonnice nie chcą wścibskich sąsiadów
"Plan obejmuje też Wzgórze św. Wojciecha, gdzie mieści się klasztor sióstr karmelitanek. Zakonnice, jak przekazywali Miejskiej Pracowni Urbanistycznej ich prawnicy, nie chciały mieć w sąsiedztwie domów, zwłaszcza tak wysokich, by ktoś z góry mógł zaglądać im do ogrodu" - wskazuje "Gazeta Wyborcza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźne odkrycie operatora koparki. Na miejsce wezwano służby
Miejscy urbaniści zaproponowali kompromis - oddzielenie zabudowy od klasztoru pasem zieleni i uwzględnienie w projekcie zapisu, zabraniającego budowania od strony klasztornej działki balkonów i okien z wykuszami.
Dla karmelitek, które same chciały rozbudować klasztor, to najwidoczniej za mało. Racji zakonnic bronił na ostatnim posiedzeniu rady miasta - kiedy to uchwalony został plan zagospodarowania dla tych terenów - radny Michał Grześ z PiS.
- One chciały móc rozbudować klasztor, ale tylko dlatego, by się chronić przed wzrokiem innych, którzy będą im kiwać z okien i je podglądać, podczas gdy one modlą się o pomyślność naszego miasta - mówił na sesji, cytowany przez "Wyborczą".
Większością głosów uchwała została przyjęta, choć według radnego Grzesia plan zagospodarowania terenów niedaleko klasztoru został przygotowany tak, by "zrobić siostrom na złość".
Źródło: Radio Poznań, "Gazeta Wyborcza"