Siostra Nadii Sawczenko pisze do Trumpa."Ona jest prześladowana"
Nadia jest prześladowana przez władze Ukrainy za jej nieustanną walkę z korupcją - pisze w liście do amerykańskiego prezydenta Wira Sawczenko. Jej siostra jest oskarżona o planowanie wysadzenia ukraińskiego parlamentu.
Sawczenko apeluje do Donalda Trumpa, jako "głowy państwa, gdzie głównymi wartościami są prawa człowieka, wolność słowa i niemożność prześladowania przeciwników politycznych" o zajęcie się sprawą jej siostry, aresztowanej dwa tygodnie temu pod zarzutem planowania zamachu terrorystycznego. Wira nazywa oskarżenia władz "absurdalnymi" i domaga się, by prezydent USA nieustannie i na wszystkich poziomach dyplomatycznych podnosił kwestię Nadii Sawczenko, a także by objął jej sytuację specjalnym "międzynarodowym nadzorem".
Według Wiry, podpisanej jako szefowa partii politycznej "Wspólnota", Nadia jest przedmiotem politycznego prześladowania ze strony administracji prezydenta Petra Poroszenki, bo nieustannie krytykuje szerzącą się na Ukrainie korupcję oraz stanowi dla niego zagrożenie w przyszłorocznych wyborach. Jak dodała, innym przykładem takiego traktowania miał być inny rywal Poroszenki: były prezydent Gruzji i gubernator obwodu odeskiego Micheil Saakaszwili.
Jednak dowody na winę Nadii Sawczenko są mocne. 22 marca w ukraińskiej Werchownej Radzie przedstawił je prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko. Zaprezentował wówczas taśmy audio i wideo, na których była pilot dyskutuje ze wspólnikami szczegóły planowanego zamachu stanu, w tym ataku na parlament oraz zabójstwa najwyższych urzędników kraju, w tym samego prezydenta. Jej głównym wspólnikiem miał być Wołodymyr Ruban, działacz zaangażowany w negocjacje dotyczące wymiany więźniów między Rosją i Ukrainą. Ma on powiązania z oligarchą Wiktorem Medwedczukiem, bliskim znajomym Władimira Putina. Ruban został zatrzymany na początku marca, kiedy z terytorium tzw. Donieckiej Republiki Ludowej przewoził cały arsenał broni. Sawczenko miała ponadto uzgadniać szczegóły zamachu w porozumieniu z prorosyjskimi separatystami z Donbasu.
Nadia Sawczenko to była pilot ukraińskiej armii, która po schwytaniu w 2014 roku przez Rosjan podczas wojny w Donbasie stała się jednym z symboli konfliktu. W 2016 roku została wypuszczona w ramach wymiany jeńców. W międzyczasie została wybrana do ukraińskiego parlamentu z ramienia partii Julii Tymoszenko "Batkiwszczyna". Przyznano jej też tytuł bohatera Ukrainy.
Od czasu wyjścia na wolność, nieustannie budziła kontrowersje swoimi ostrymi wypowiedziami i inicjatywami, w tym nieautoryzowanymi rozmowami z przedstawicielami sponsorowanych przez Rosję donbaskich separatystów.