Siły USA zawiesiły ofensywę - zginęło 10 zwolenników Sistaniego
Siły zbrojne USA zawiesiły działania ofensywne w świętym mieście szyitów, Nadżafie, gdzie od dłuższego czasu trwają walki z szyickimi bojownikami radykalnego duchownego Muktady al-Sadra - podały amerykańskie władze wojskowe. Tymczasem co najmniej dziesięciu zwolenników wielkiego ajatollaha Alego al-Sistaniego zostało zastrzelonych w Nadżafie - poinformowali świadkowie.
Zwolennicy Sistaniego - najwyższego duchowego autorytetu irackich szyitów - zginęli w czasie strzelaniny między uzbrojonymi osobnikami i iracką policją, która usiłowała zapanować nad tłumem szyitów. Ciała zabitych przewieziono do szpitala w Nadżafie. Pracownicy służb medycznych powiedzieli, że boją się wrócić na miejsce starcia, ze względu na ostrzał prowadzony przez snajperów.
Ali al-Sistani wezwał swoich wyznawców, zmierzających na jego wezwanie do Nadżafu, aby zatrzymali się na rogatkach tego świętego miasta w środkowym Iraku. Wielki ajatollah przybył do Nadżafu wczesnym popołudniem.
Telewizja Al-Arabija podała, że rozpoczęły się rozmowy Sistaniego ze zwolennikami radykalnego duchownego Muktady al-Sadra. W ich rękach jest meczet-mauzoleum Alego - centralny punkt Nadżafu i cel licznych pielgrzymek.
Strony mają dojść do porozumienia, jak zakończyć kryzys wokół świętego meczetu i trwającą trzy tygodnie krwawą rebelię Sadra.