PolskaSilne trzęsienia ziemi w północno-wschodniej Polsce

Silne trzęsienia ziemi w północno-wschodniej Polsce

W północnej i północno-wschodniej
Polsce niespodziewanie odnotowano wstrząsy ziemi. Pierwszy wstrząs
miał siłę od 4,4 do 5 stopni w skali Richtera, a drugi ok. 5,2-5,3
stopnia. Epicentrum znajdowało się na terenie Obwodu
Kaliningradzkiego w Rosji - prawdopodobnie przy pierwszym
wstrząsie na granicy morza i lądu, a przy drugim - na lądzie.

Silne trzęsienia ziemi w północno-wschodniej Polsce
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

Obraz

Trzęsienie ziemi odczuwalne było w wielu miejscowościach w województwach podlaskim, mazursko-warmińskim i pomorskim. Jak poinformowała Mariola Święcka ze stacji meteorologicznej w Dajtkach z Elbląga, Olecka, Ełku i Olsztyna dzwonili mieszkańcy informując o wstrząsach. W ich mieszkaniach przesuwały się meble i przedmioty np. w jednym mieszkaniu przesunął się segment. W Olsztynie ewakuowano pracowników 6-piętrowego budynku handlowo-biurowego. Rysy o długości kilku metrów pojawiły się na jednym z bloków w centrum Suwałk, jednak nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców. W Gdańsku na wyższych kondygnacjach budynków odczuwane były dość silne drgania podłogi zwłaszcza podczas drugiej fali wstrząsów.

Wstrząs o sile 4-5 stopni w skali Richtera nastąpił około 40 km na południowy-wschód od Kaliningradu, w pobliżu polskiej granicy po godz. 13. Kolejne wstrząsy odnotowano ok. godz. 15.35. W Polsce wstrząsy zarejestrowało sześć stacji: w Suwałkach, Górce Klasztornej, Warszawie, Kalwarii Pacławskiej, Ojcowie i Książu.

Według konsula polskiego w Kaliningradzie, Jarosława Czubińskiego, media rosyjskie podawały komunikaty rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, w których była mowa, że przyczyną drżenia ziemi były naturalne wstrząsy umiejscowione głęboko pod powierzchnią ziemi w okolicach obwodu kaliningradzkiego.

Konsul poinformował, że nie widać w mieście żadnych wyraźnych uszkodzeń czy zniszczeń, po krótkiej przerwie przywrócono łączność telefoniczną stacjonarną i komórkową. Z niektórych domów pospadały pojedyncze dachówki. Miasto żyje normalnie - zaznaczył Czubiński.

Zdaniem dr. Wojciecha Dębskiego z Instytutu Geofizyki PAN, najbardziej prawdopodobną przyczyną wtorkowych wstrząsów jest proces podnoszenia się Skandynawii, który rozpoczął się po ustąpieniu lądolodu pokrywającego północną część Europy.

Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Witold Maziarz powiedział, że trzęsienie ziemi objęło regiony Pomorza, Warmii i Mazur, Podlasia i Kujaw. Strażacy nie odnotowali większych zniszczeń, nikt też nie został ranny.

Dla naukowców wielkim zaskoczeniem jest jednak wielkość tych wstrząsów. To, co zdarzyło się obecnie, jest wielką rzadkością, ponieważ obszary północnej Polski, Estonii i Białorusi to tereny bardzo spokojne sejsmicznie. W Historii Polski dotychczasowe, bardzo rzadkie trzęsienia odnotowywano tylko na południu kraju.

Umiarkowany wstrząs sejsmiczny o sile ok. 4-5 stopni w skali Richtera zarejestrowano także na całej Litwie. Wstrząsy odnotowano m.in. w Ignalinie, gdzie znajduje się elektrownia atomowa, jednak nie zakłóciły one jej pracy. Również na Białorusi odczuwalne były we wtorek niewielkie, podziemne wstrząsy sejsmiczne, które nie spowodowały żadnych szkód.

Terytorium Polski nie należy do tzw. obszarów sejsmicznych. Mimo to według danych Instytutu Geofizyki PAN, od roku 1000 do 2000 odnotowano w Polsce 76 trzęsień ziemi. W sześciu przypadkach osiągnęły około 6 stopni w otwartej skali Richtera. (uk)

Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)