Sikorski zna już datę wyborów?
Optymalnym terminem wyborów parlamentarnych jest 23 października; niezależnie od ich wyniku rząd PO-PSL będzie administrował polską prezydencją do końca - oświadczył szef MSZ Radosław Sikorski.
21.02.2011 | aktual.: 21.02.2011 20:38
- Z naszych wyliczeń wynika, że gdyby wybory odbyły się 23 października, to nowy rząd powstawałby czy przejmowałby administrowanie dopiero około 15 grudnia, a 13-14 grudnia jest zwyczajowo ostatnia Rada Europejska. Od 15 grudnia technicznie jeszcze jesteśmy w prezydencji, ale faktycznie już nic się nie dzieje, czyli to jest bezpieczny termin - mówił Sikorski "Faktach po Faktach" w TVN24.
- Wedle mojej wiedzy optymalnym terminem jest 23 października - podkreślił szef polskiej dyplomacji. Jak mówił, to jest bezpieczny termin, niezależnie od wyniku wyborów obecny rząd będzie administrował prezydencją do końca.
Sikorski przyznał, że osobiście był zwolennikiem wiosennej elekcji. - Wtedy byśmy raz ustanowili ten kalendarz wiosenny, który z punktu widzenia układania budżetu jest lepszy, i mielibyśmy jasne rozstrzygnięcie przed prezydencją - argumentował.
- Premier Donald Tusk w zeszłym roku dał opozycji tę decyzję, bo my jako koalicja PO-PSL nie mamy dość głosów, żeby rozwiązać sejm - przypomniał. - PiS z oferty nie skorzystał, więc teraz te głosy (o tym) kiedy powinny być wybory są trochę nieprzekonywujące - mówił Sikorski, odnosząc się do opinii prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że wybory powinny się odbyć w ostatnim możliwym terminie przewidzianym przez konstytucję.
Zgodnie z konstytucją prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji sejmu i senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu.
Pierwsze posiedzenie sejmu obecnej kadencji miało miejsce 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października a 4 listopada. W tych dniach niedziela przypada na 9, 16, 23 i 30 października.
W ubiegłym tygodniu dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała, że prezydent Bronisław Komorowski "bierze pod uwagę terminy konstytucyjne, a według konstytucji ostatnim możliwym terminem jest termin 30 października".
Zaznaczyła, że Komorowski "niemniej bierze jednak pod uwagę wszystkie okoliczności związane z ustaleniem tego terminu, przede wszystkim kalendarz polskiej prezydencji".
Prezydent rozpocznie konsultacje w sprawie terminu wyborów od zasięgnięcia opinii Państwowej Komisji Wyborczej.