Sikorski: udział polskich żołnierzy w misjach jest niezbędny
Minister obrony narodowej Radosław Sikorski na lotnisku wojskowym w podkrakowskich Balicach pożegnał około 200 żołnierzy odlatujących do Kosowa, Libanu i Afganistanu. Udział polskich żołnierzy w misjach wojskowych jest niezbędny, aby Polska wypełniała swoje zobowiązania wobec NATO - powiedział.
19.09.2006 | aktual.: 19.09.2006 13:52
Niepotrzebne są utyskiwania niektórych polityków na temat rzekomo błędnych decyzji dotyczących wysyłania naszych kontyngentów. Pragnę przypomnieć, że już poprzedni rząd podjął decyzję o zwiększeniu naszej obecności w misji ISAF w Afganistanie. Do połowy roku 2006 nasz czteroletni udział w niej był symboliczny. Obecnie w misji ISAF mamy 10 naszych żołnierzy na 18 tysięcy żołnierzy NATO. Jest tam także misja pod dowództwem amerykańskim, w której mamy 100 żołnierzy - w sumie mamy tam 110 żołnierzy na około 40 tys. stacjonującego tam zagranicznego wojska. Jak na 38 milionowy naród to naprawdę za mało - mówił Sikorski.
Przypomniał, że zwiększenie polskiego kontyngentu odbywa się zgodnie z przyjętymi procedurami. Kwestia zwiększenia naszych sił zbrojnych w Afganistanie pojawiła się już w 2005 roku, w trakcie prac poprzedniego rządu. Już wtedy zaplanowano wzrost Polskiego Kontyngentu Wojskowego do około tysiąca żołnierzy. W sierpniu zeszłego roku Rada Ministrów upoważniła mojego poprzednika Jerzego Szmajdzińskiego do podjęcia działań mających na celu zwiększenie kontyngentu stosownie do zobowiązań Polski wobec NATO. Nie jest niespodzianką ani sam zamiar wysłania powiększonego kontyngentu, ani jego liczebność - podkreślił Sikorski.
Według niego osiągnięcie stanu 1000 polskich żołnierzy w Afganistanie potrwa etapami do około lutego przyszłego roku. Minister chciałby, aby Polacy służyli tam maksymalnie rok. Będą mieli zapewnione jak najlepsze warunku służby: lepszy ekwipunek oraz miejsce stacjonowania na północy kraju, gdzie sytuacja jest względnie stabilna.
Sikorski powiedział, że decyzje o wysłaniu żołnierzy na misje pokojowe są niełatwe, ale żadna z nich nie była przypadkowa i przy każdej z nich ważone są interesy naszego kraju. Misje są niezbędne dla naszego kraju, udział w nich jest równoznaczny z zapewnieniem bezpieczeństwa nie tylko ludzi w tych odległych rejonach, ale także bezpieczeństwa naszego kraju - zaznaczył.
Minister podkreślił, że uczestnictwo w misjach pokojowych i stabilizacyjnych jest także kwestią wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej. Przypomniał, że tylko w tym roku Sojusz Północnoatlantycki zainwestuje 450 milionów zł w infrastrukturę obronną naszego kraju, dlatego sami też musimy do NATO wnieść swój wkład.
Zgodnie ze zobowiązaniami krajów członkowskich NATO, 8% sił zbrojnych każdego z nich powinno służyć w misjach, albo być do tego przygotowanym w krótkim czasie. Do tego celu jest nam jeszcze bardzo daleko, mitem jest to, jakoby byśmy byli zaangażowani w kontyngenty ponad miarę - wyjaśnił Sikorski.
Według niego obecnie polskie zaangażowanie w misjach pokojowych i stabilizacyjnych wynosi około 2,2 tys. żołnierzy na trzech kontynentach. Tymczasem kraje o porównywalnej wielkości, a nawet mniejsze, mają dużo większy udział.
Minister, komentując dla dziennikarzy wypowiedzi polityków ugrupowań koalicyjnych, krytykujących decyzję o zwiększeniu polskiego zaangażowania w Afganistanie powiedział, że nie czuje się nimi urażony. Dyskusja publiczna zawsze jest dobra, bo jesteśmy demokracją. Społeczeństwo, żołnierze i ich rodziny mają prawo wiedzieć, po co jadą, jak to służy interesom kraju, a to służy interesom kraju. Po to, żebyśmy dla Polski w NATO mogli wygrywać ważne sprawy, takie jak inwestycje sojuszu w naszym kraju, rząd musi mieć amunicję w postaci zaangażowana w misjach na miarę naszych możliwości - ocenił.
Sikorski nie odpowiedział na pytanie, czy żołnierze elitarnej jednostki GROM zostaną wysłani do południowego Afganistanu. Podjąłem decyzję, by jednostka GROM stała się mniej medialna i polityczna, więc o jej działaniach będziecie się państwo dowiadywać, gdy będziemy mieli sukcesy do przekazania. To kwestia bezpieczeństwa tych żołnierzy - wyjaśnił. Do Afganistanu - jak informował wcześniej MON - ma pojechać w przyszłym roku m.in. jednostka manewrowa - ok. 540 żołnierzy i grupa zadaniowa wojsk specjalnych - ok. 80 żołnierzy.
Wojsko Polskie uczestniczy w 17 misjach pokojowych i stabilizacyjnych poza granicami kraju. Służy w nich obecnie - jak podaje MON - ok. 2,2 tys. polskich żołnierzy: w Iraku - ok. 900, w Afganistanie - ok. 105, w Bośni - ok. 200, w Kongu - ok. 130, w Kosowie - ok. 300, w Syrii - ok. 400 i w Libanie ok. 210. Oprócz tego Polska wysłała ponad 20 obserwatorów wojskowych w ramach misji ONZ i OBWE m.in. do Etiopii - Erytrei, Gruzji i Konga.