Sikorski rozmowach o tarczy: pozostały różnice poglądów
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że po wizycie w Polsce wiceszefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Kislaka "pozostały zasadnicze różnice poglądów" między oboma krajami, jeśli chodzi o kwestie tarczy antyrakietowej.
11.01.2008 | aktual.: 11.01.2008 15:54
Ale mogę zapewnić, że to był rzeczowy klimat rozmów, nawet z lekką dozą sympatii. (...) Odniosłem wrażenie, że nasz sąsiad jest zadowolony, że wreszcie się z nim rozmawia - powiedział Sikorski, który był gościem sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Sikorski przyznał jednocześnie, że rozmowy z wiceszefem rosyjskiego MSZ w sprawie tarczy nie należały do łatwych.
Kislak przebywał w czwartek w Warszawie z jednodniową wizytą. Najpierw odbyły się rozmowy w szerszym gronie eksperckim, m.in. z udziałem wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i wiceszefa MON Stanisława Komorowskiego. Później z rosyjskim gościem spotkał się minister spraw zagranicznych.
Przełomem był sam fakt odbycia (rozmów), to, że z Rosją, rozmawiamy także o sprawach trudnych. Wydaje mi się, że to jest nowy model stosunków. To ma pierwsze dla Polski pozytywne rezultaty - powiedział Sikorski dziennikarzom po spotkaniu z komisją.
Zdaniem szefa MSZ w interesie Polski, jest to aby "decyzje, które podejmiemy suwerennie nie były dla naszych sąsiadów zaskoczeniem".
Sikorski w rozmowie z dziennikarzami odniósł się także do negocjacji, jakie prowadzi Polska ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Proszę opinię publiczną i Sejm o przyzwolenie prowadzenia tych negocjacji za zamkniętą kurtyną. To są sprawy wojskowe o charakterze niejawnym, sprawy bardzo delikatne, które mogą wpłynąć na jakość sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i mają wpływ na nasze bezpieczeństwo - mówił Sikorski.
Sikorski poinformował członków komisji, że w trakcie kolejnych wizyt w Stanach Zjednoczonych: ministra obrony, jego samego, premiera, rząd będzie chciał uzyskać zbliżenie stanowisk ze stroną amerykańską. Jak w wielu sprawach, o których mówimy, w sprawach zagranicznych do tanga trzeba dwojga - zaznaczył.
Zapewnił też posłów, że rząd chce, aby premier Ukrainy Julia Tymoszenko jak najszybciej odwiedziła Polskę. Jak dodał, takie zaproszenie zostało już przekazane kanałami dyplomatycznymi.
Będziemy szczęśliwi, jeśli pani premier (Tymoszenko) z naszego zaproszenia skorzysta, ale oczywiście to zależy także od niej - powiedział Sikorski. Szef polskiego MSZ poinformował również, że najprawdopodobniej w najbliższych tygodniach odwiedzi Ukrainę.
Sikorski ocenił, że embargo na polskie mięso ze strony Rosji zostało "efektywnie zdjęte". Teraz mówimy o embargu roślinnym. I są pewne widoki na to, aby i to embargo przeszło do historii jeszcze w tym miesiącu - ocenił szef MSZ. Rosyjskie embargo na polskie mięso zostało zniesione 19 grudnia; na styczeń zapowiedziano rozmowy o zniesieniu embarga na produkty roślinne.
Zdaniem szefa MSZ, sprawy tak skomplikowane jak przepływy energii i gazu (m.in. kwestia Gazociągu Północnego) wymagają refleksji. Przyzwyczailiśmy się do dyskutowania o tym problemie na najwyższym poziomie geostrategicznej ogólności. A tu trzeba poznać ekonomiczne realia pewnych decyzji - zaznaczył.
Sikorski złożył też - jak powiedział - "solenną deklarację", że nie przedstawi prezydentowi żadnego kandydata na ambasadora, bez zasięgnięcia opinii Komisji Spraw Zagranicznych. Odniósł się w ten sposób do nominacji na funkcje ambasadorów dokonanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bez zasięgnięcia opinii Komisji Spraw Zagranicznych.
To jest dobry obyczaj (zasięganie opinii komisji), ale więcej niż kurtuazja. Dobry obyczaj, to moim zdaniem tak samo część konstytucji w demokratycznym państwie, jak to co jest na twardo zapisane - ocenił Sikorski.
Pytany o stanowisko Polski w kwestii Kosowa, Sikorski powiedział: "to mały kraj, ale ważna sprawa; (...) stanowisko Polski jest w głównym nurcie stanowiska europejskiego, które jeszcze nie jest do końca wypracowane; będziemy tym czynnikiem, który będzie namawiał inne kraje na wypracowanie jednolitego stanowiska".
Przyznał jednocześnie, że wypracowanie jednego stanowiska nie będzie łatwe. Ewentualne uznanie niepodległości Kosowa nie powinno być precedensem dla innych sytuacji w Europie - podkreślił Sikorski.
Kosowscy Albańczycy, wspierani przez Waszyngton i część państw Unii Europejskiej, chcą jak najszybciej proklamować niepodległość swej należącej formalnie do Serbii prowincji, czemu kategorycznie sprzeciwia się wspierany przez Rosję Belgrad.
Sikorski przedstawił członkom komisji skład kierownictwa MSZ oraz zakres obowiązków poszczególnych wiceministrów. Na początku marca Sikorskiego ma przedstawić w Sejmie priorytety polskiej polityki zagranicznej.