ŚwiatSikorski: robimy najwięcej dla demokratyzacji Białorusi

Sikorski: robimy najwięcej dla demokratyzacji Białorusi

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że wśród krajów europejskich, Polska robi najwięcej dla demokratyzacji Białorusi. Zapewniał, że nie zamierzamy wracać do polityki "totalnej izolacji" i odgradzania się od Białorusi.

Sikorski: robimy najwięcej dla demokratyzacji Białorusi
Źródło zdjęć: © AFP | Soeren Stache

04.01.2011 | aktual.: 05.01.2011 00:40

Sikorski wziął udział we wtorek we wspólnym posiedzeniu sejmowej i senackiej komisji spraw zagranicznych.

- Tak jak przedtem, Polska była najaktywniejszym krajem w polityce wobec Białorusi, tak nadal jest liderem, jeśli chodzi o opinię publiczną i polityczną wśród krajów europejskich. Nie ma kraju europejskiego, który nie robiłby więcej dla demokratyzacji Białorusi, niż Polska- powiedział Sikorski.

Zapewnił, że Polska nie zamierza wracać do polityki "totalnej izolacji i odgradzania się od Białorusi", gdyż to - jak argumentował - nie służyłoby polskim interesom, społeczeństwu białoruskiemu, ani perspektywom demokratyzacji i europeizacji Białorusi. - Są całe sfery które, o ile będę mógł, będę chronił przed pogorszeniem - mówił.

Jako przykład podał, wymianę handlową. Dodał, że Polska również nie zamierza się wycofywać z już ratyfikowanej umowy o małym ruchu granicznym, czy projektów wielostronnych w ramach Partnerstwa Wschodniego.

Sikorski przedstawił działania, które resort spraw zagranicznych już podjął w związku z powyborczymi wydarzeniami na Białorusi oraz te, które zamierza w kolejnych miesiącach realizować.

Przypomniał, że decyzją MSZ od nowego roku Białorusini nie będą musieli płacić za wizy do Polski. Na letnie semestry na polskie uczelnie przyjmowani będą białoruscy studenci relegowani z uczelni za działalność opozycyjną.

Mówił także o podwojeniu wsparcia finansowego z zaplanowanych 20 mln zł do 40 mln zł na pomoc rozwojową. - Uruchomiliśmy także pomoc doraźną w wysokości kilkuset tysięcy złotych dla osób represjonowanych - dodał. Chodzi m.in. o pomoc prawną, doposażenie biur po zarekwirowaniu sprzętu przez władze.

W trakcie wdrażania jest objęcie zakazem wjazdu do naszego kraju osób odpowiedzialnych za represje na Białorusi. "Będzie to zakaz wjazdu na terytorium Polski, ale notyfikowany w ramach systemy Schengen, co oznacza, że jest bardzo silną przesłanką dla innych członków systemy Schengen do niewpuszczania tych osób na swoje terytorium" - zaznaczył.

MSZ planuje stworzenie sieci porozumień konsularnych, które umożliwią wykorzystywanie listy osób objętych zakazem podróżowania do Polski przez kraje sąsiadujące z Białorusią. Sikorski zapowiedział, że Polska będzie nadal kontynuować naciskać na władze białoruskie w sprawie zwolnienia zatrzymanych osób.

Zablokowane zostaną także środki finansowe dla Białorusi płynące z UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Bank Światowy. "Zamierzamy przypilnować, by one były skutecznie egzekwowane" - mówił.

Resort planuje m.in. otwarcie Centrum Opozycji Białoruskiej w Warszawie, zorganizowanie na początku lutego międzynarodowej konferencji donorów na rzecz Białorusi.

Sikorski zapowiedział powstanie Polskiego Funduszu Wspierania Demokracji działającego na rzecz "wzmocnienie polskiej marki, polskiej technologii dzielenia się doświadczeniem dochodzenia do demokracji". Dodał, że pomoc dla Białorusi będzie pierwszym zadaniem funduszu.

Jak mówił, będzie zachęcał kraje europejskiej do wpłacania pieniędzy na ten fundusz. -Będziemy nakłaniać partnerów zagranicznych do bezpośredniego wspierania białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, w tym organizacji pozarządowych tak jak do tej pory wspieraliśmy - mówił.

Jak mówił, działania na rzecz Białorusi podejmowane przez Polskę na forum międzynarodowym wpisują się w dotychczasową polską politykę. - Chciałbym podkreślić, że nie zmieniamy polityki. Ta polityka do tej pory była polityką warunkowości. Wtedy, gdy władze białoruskie liberalizowały, my też poszerzaliśmy dialog. Wtedy, gdy represjonują, my też odpowiadamy - podkreślił.

Sikorski poinformował, że w najbliższych tygodniach sprawą Białorusi zajmie się Komitet ds. politycznych i bezpieczeństwa, instytucja pomocnicza Rady UE. Być może ta sprawa stanie także w Radzie ds. Zagranicznych UE, której posiedzenie planowane jest pod koniec stycznia.

Szef polskiej dyplomacji wyraził także obawy związane z działaniami wobec białoruskich władz. Jego zdaniem, "zapewne" nie pozostanie to bez odpowiedzi z ich strony. - Myślę, że jesteśmy tu wszyscy dorośli, znamy historię stosunków polsko-białoruskich i nie mamy złudzenia co do natury władz białoruskich i możemy pewne rzeczy zakładać - powiedział Sikorski. Jako przykład, podał wznowienie represji wobec Związku Polaków na Białorusi, czy wprowadzenie zakazu wjazdu na Białoruś dla władz polskich, parlamentarzystów, działaczy społecznych, czy przedstawicieli mediów.

- Zapewne jako MSZ będziemy musieli się zmierzyć z utrudnieniem pracy naszych przedstawicielstw dyplomatycznych i konsularnych - powiedział.

Apelował o solidarności z rządem w sprawie naszej polityki wobec władz białoruskich. -Bardzo łatwo dzisiaj namawiać do twardej polityki, a za trzy miesiące mówić, że MSZ jest nieskuteczne. Nasz wpływ na te władze jest bardzo ograniczony i gdy my wprowadzimy te posunięcia o których mówię, będzie jeszcze mniejszy - zaznaczył Sikorski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)