ŚwiatSikorski ostro skrytykował postawę Niemiec wobec Ukrainy. "Czas obudzić się ze strategicznej drzemki"

Sikorski ostro skrytykował postawę Niemiec wobec Ukrainy. "Czas obudzić się ze strategicznej drzemki"

Były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski krytykuje postawę Niemiec w sprawie kryzysu wokół Ukrainy i wzywa do pobudki ze "strategicznej drzemki". - Kto dziś jest przeciwko uzbrajaniu Ukrainy, faktycznie jest za wojną - stwierdził.

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski
Mateusz Jagielski

01.02.2022 | aktual.: 01.02.2022 17:34

W artykule, który ukazał się w internetowym wydaniu niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", Radosław Sikorski przypomina o swoim berlińskim przemówieniu sprzed dziesięciu lat, gdy w czasie kryzysu finansowego przyznał, iż bardziej niż niemieckiej potęgi i wpływu obawia się niemieckiej bezczynności. I podkreśla, że dziś, gdy Rosja koncentruje wojska w pobliżu granicy z Ukrainą, "znów tkwimy w kryzysie".

- Jednak nie można tak do końca mówić o niemieckiej bezczynności. Niemcy przecież energicznie kontynuowali i zakończyli budowę gazociągu Nord Stream 2. Bezczynni są wobec demokratycznego kraju członkowskiego ONZ, któremu grozi rosyjska inwazja, wobec Ukrainy – ocenia były szef polskiej dyplomacji.

W jego opinii kryzys wokół Ukrainy po części ma swoje źródła w polityce zagranicznej Niemiec i Francji, które naruszyły zasadę Traktatu Lizbońskiego, że państwa UE wspólnie ustalają swe strategiczne cele i interesy bezpieczeństwa, i są reprezentowane przez Wysokiego Przedstawiciela UE do spraw zagranicznych.

- Zamiast tego stworzono z Ukrainą tzw. format normandzki i porozumienie mińskie. Francja i Niemcy, największe kraje członkowskie, podjęły się (razem z Rosją i Ukrainą) rozwiązywania konfliktu, podczas gdy kraje takie jak Polska, które bezpośrednio graniczą z regionem kryzysu, nie biorą w tym udziału. Tymczasem to one mają najwięcej do stracenia. Berlin i Paryż niewiele osiągnęły; poza tym, że o konflikcie na granicach UE Rosja chce jeszcze rozmawiać z USA – pisze Sikorski.

Historyczna odpowiedzialność Niemiec

Sikorski ponadto wytyka Niemcom, że nie wysłały uzbrojenia na Ukrainę, a "niektórzy przedstawiciele niemieckich elit politycznych, w tym były kanclerz i były dowódca marynarki, zasłynęli tym, że odpowiedzialnością za agresję Putina obarczają jego ofiarę".

- Oczywiście nazistowskie Niemcy popełniły w czasie wojny niewyobrażalne zbrodnie, przede wszystkim na wschodzie kontynentu, w Polsce i Związku Sowieckim, przede wszystkim na terytoriach dzisiejszej Ukrainy i Białorusi. Ale nie może to być dziś pretekstem dla Berlina, by nic nie robić, a już z pewnością nie może to być powodem sympatii wobec agresora. Historyczna odpowiedzialność Niemców polega na tym, by angażować się na rzecz pokoju – podkreśla polski polityk.

Sikorski przypomina, że Rosja poprzez aneksję Krymu naruszyła tabu, jaką jest zmiana granic przemocą. - Historycznym obowiązkiem Niemiec jest zapobiec nowej wielkiej wojnie w Europie. A najlepszym sposobem, by to osiągnąć, jest pomoc ofierze w samoobronie. Kto dziś jest przeciwko uzbrajaniu Ukrainy, faktycznie jest za wojną – ocenia Sikorski.

"Europa nie jest już spokojna"

Jak twierdzi Sikorski, budowa Nord Stream 2 i sprzedaż Gazpromowi magazynów gazu, a także pospieszna rezygnacja z energii jądrowej doprowadziły Niemcy do "fatalnej zależności" od Władimira Putina.

- Podczas zimnej wojny i jeszcze długo potem to Amerykanie prowadzili za Niemców politykę bezpieczeństwa. Poza tym, miło jest być dużym krajem, otoczonym przez sojuszników. Tam można kasować pokojową dywidendę i jeszcze pouczać innych o zagrożeniach militaryzmu. A jednak Europa nie jest już spokojna – podkreśla były szef polskiej dyplomacji.

- Czas obudzić się ze strategicznej drzemki. Niemcy muszą zasadniczo przedefiniować swoje geopolityczne myślenie – apeluje Sikorski, podkreślając też konieczność rozwinięcia przez UE rzeczywistych kompetencji obronnych.

Anna Widzyk / Deutsche Welle

Czytaj także:

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (897)