Sikorski o rosyjskiej armii na granicy z Polską. Apeluje do Niemców
Szef MSZ Polski Radosław Sikorski liczy na zmianę stanowiska Niemiec w sprawie przekazania Ukrainie pocisków Taurus i ma nadzieję, że tym razem władze w Berlinie posłuchają ostrzeżeń Polski.
28.04.2024 15:26
- Niemieccy politycy wydają się być zadowoleni z tego, że Rosja dopiero za cztery do pięciu lat będzie gotowa (do ataku na NATO) i uważają, że do tego czasu Niemcy będą przygotowane (do obrony). Problemem jest to, że Rosja, zanim dotrze do Niemiec, musi przejść przez inne kraje - powiedział Radosław Sikorski w wywiadzie dla "Bild am Sonntag".
- Rosja w ostatnich 500 latach naszej historii wielokrotnie atakowała Polskę. Nie bylibyśmy więc zaskoczeni. Rosja poniosłaby porażkę, ponieważ jako Zachód jesteśmy zdecydowanie silniejsi niż Rosja. Ukraina nie walczy dziś sama. W przeciwieństwie do czasów minionych tym razem nie walczylibyśmy sami - wyjaśnił szef polskiej dyplomacji.
Putin wykorzysta Ukrainę jak Hitler Czechosłowację
- Stoimy przed wyborem - albo będziemy mieli pokonaną rosyjską armię poza granicami Ukrainy, albo zwycięską rosyjską armię na granicy z Polską - podkreślił minister. Dodał, że w przypadku zwycięstwa Putin postąpi z Ukrainą tak jak Hitler z Czechosłowacją - "wykorzysta potencjał przemysłowy i ludzki Ukrainy do dalszej wojny".
- Lepiej byłoby zatrzymać Putina na Ukrainie - 500 do 700 kilometrów stąd" - zaznaczył Sikorski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem ministra nie ma obecnie przesłanek wskazujących na zamiar użycia przez Moskwę broni atomowej. - Nie ma fizycznych oznak wskazujących na wydobycie głowic z magazynów. Wiedzielibyśmy o tym z wyprzedzeniem - wyjaśnił.
Sikorski zaznaczył, że Putin nie decyduje sam o użyciu broni atomowej, a łańcuch decyzyjny obejmuje ministerstwo obrony i sztab naczelny. Putin musiałby przekonać swoich generałów. Jak dodał, Waszyngton wyraźnie ostrzegł Rosję przed sięgnięcie po broń atomową.
Sikorski: "Mam nadzieję, że teraz posłuchacie nas"
Sikorski ma nadzieję na zmianę decyzji Niemiec w sprawie przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus.
- Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu - słynne rakiety ATACMS o zasięgu 300 km. Mam nadzieję, że niemiecki kanclerz zrozumie, że chodzi o reakcję na drastyczną eskalację ze strony Rosji. Rosjanie zniszczyli 70 proc. potencjału wytwarzania energii elektrycznej. To jest właściwie zbrodnia wojenna - powiedział Sikorski. Scholz odmówił przekazania armii ukraińskiej Taurusów, gdyż ich obsługa wymagałaby jego zdaniem udziału niemieckich żołnierzy.
- Myślę, że teraz wiemy wszyscy, że Putin reaguje tylko na presję, na najmocniejsze argumenty czystej siły. Ostrzegaliśmy Niemców przed tym w kontekście Nord Stream, ale wtedy nas nie słuchano. Mam nadzieję, że teraz posłuchacie nas - powiedział Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji spotka się w przyszłym tygodniu z niemiecką minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock.
Jacek Lepiarz, Deutsche Welle
Czytaj także: