Sikorski o piwie z Mentzenem. "Bzdura"
- Polacy spotkali się w okresie wyborczym, żeby porozmawiać o polityce bez jadu, bez nienawiści, przy chmielu - skomentował spotkanie ze Sławomirem Mentzenem Radosław Sikorski na antenie RMF FM. - To bzdura - dodał, odnosząc się do zarzutów wobec lidera Konfederacji w tej sprawie.
- To było budujące. Powiem szczerze, że z połową ludzi - a byłem tam dwie godziny - nawiązałem normalną rozmowę - wskazał Sikorski.
Minister spraw zagranicznych zaprzeczył także pojawiającym się w sieci informacją, jakby znalazł się na liście osób nieobsługiwanych w lokalu należącym do lidera Konfederacji. - Siedziałem pod portretem Mateusza Morawieckiego, ale sam nie byłem na liście nieobsługiwanych - zaznaczył.
- Sławomir Mentzen jest posłem, ja jestem ministrem. Szanuję władzę ustawodawczą. Poza tym byłem europosłem reprezentującym ten region - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co zrobi Duda po wygranej Nawrockiego? Ekspert nie ma wątpliwości
Zapytany o ewentualną koalicję rządową KO z Konfederacją stwierdził natomiast, że "nie takie rzeczy polityka widziała".
"Z Braunem bym nie rozmawiał"
Sikorski odniósł się także do zarzutów, wedle których rozmawiał z "faszystą". - Raczej zrobiliśmy krok wobec ucywilizowania polityki - przekazał na antenie RMF FM.
Szef polskiego MSZ wskazał także polityka, z którym nie ma zamiaru rozmawiać. Tą osobą jest Grzegorz Braun, którego Sikorski wprost nazwał "antysemitą". - Są granice. Antysemitów nie trawię. To jest gość, który żyje w jakimś świecie spisków żydowskich. To wymaga psychiatry, nie polityków - zaznaczył w rozmowie z RMF FM.
Źródło: RMF FM