Sikorski: nie będzie umowy ws. tarczy w marcu
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wątpi, żeby podczas marcowej wizyty Donalda Tuska w USA udało się podpisać umowę o rozmieszczeniu w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
02.02.2008 | aktual.: 02.02.2008 14:12
To by wymagało maratonu negocjacyjnego i nie wiem, czy tak szybko będziemy gotowi do sformułowania - w prawniczym języku - wszystkich technicznych szczegółów - powiedział Radosław Sikorski w radiowych "Sygnałach Dnia". Na tych najwyższych szczeblach następują rozstrzygnięcia polityczne, a umowy wymagają jeszcze dużo pracy - zaznaczył szef MSZ.
Sikorski nie wykluczył jednocześnie, że w czasie marcowej wizyty polskiego premiera w USA może dojść do wspólnej deklaracji Warszawy i Waszyngtonu w sprawie tarczy.
Szef MSZ, pytany w piątek, po spotkaniu z sekretarz stanu Condoleezzą Rice, czy uzyskał zapewnienie strony amerykańskiej o pomocy USA w umocnieniu polskiej obrony powietrznej, o co starał się rząd Donalda Tuska, dał do zrozumienia, że Waszyngton wychodzi naprzeciw tym życzeniom.
W "Sygnałach Dnia" zapytany o sposoby realizacji tego postulatu, Sikorski powiedział, że "powinniśmy bardziej mówić o wzmocnieniu Polski do prowadzenia różnego rodzaju operacji". NATO ewidentnie idzie w kierunku wzmocnienia swoich zdolności w dziedzinie obrony przeciwrakietowej na średnich i krótkich zasięgach, i w tym Polska chce brać udział - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.
Nowoczesne systemy przeciwrakietowe są mobilne, a więc mogą służyć do obrony Polski, ale także polskich żołnierzy w ramach misji zagranicznych, czy operacji sojuszniczych, zarówno na terytorium NATO, jak i poza tym terytorium - tłumaczył minister.
Podkreślił, że "teraz jest olbrzymie pole do popisu i do bardzo wytężonej pracy ekspertów, bo nastąpiło zaakceptowanie naszego ważnego postulatu". Teraz nasi wojskowi muszą uzgodnić, jak to ewentualnie zrealizować w praktyce - dodał Sikorski.
Będziemy nadal zabiegać o centrum doskonalenia, na przykład w zakresie wojsk specjalnych i o inne elementy natowskiej infrastruktury. Będziemy zabiegać nie dlatego, żebyśmy się czuli przez kogokolwiek zagrożeni, ale dlatego, że Sojusz żyje, jesteśmy już prawie dziewięć lat jego członkiem i jego infrastruktura powinna być w miarę równolegle rozłożona na jego terytorium - mówił Sikorski.
Będzie dwustronna umowa. Jeżeli będziemy negocjować dalej, jeżeli będzie dalsze zbliżenie stanowisk to będzie dwustronna umowa. Ona będzie o ewentualnej bazie, ale to co jeszcze w niej może się znaleźć, to jest właśnie kwestią negocjacji - powiedział minister odnosząc się do piątkowej wypowiedzi Rice po rozmowie z Sikorskim.
Zapytana w piątek o zawarcia nowego dwustronnego układu wojskowego, podobnego do tych, jakie USA mają z niektórymi innymi swoimi sojusznikami, szefowa amerykańskiej dyplomacji odpowiedziała wymijająco, podkreślając z naciskiem, że Polska ma już silne gwarancje bezpieczeństwa związane z członkostwem w NATO.
Nasze oddanie sprawie bezpieczeństwa Polski jest niepodważalne. To nie jest puste, lecz realne zobowiązanie. Atak na jednego jest atakiem na wszystkich - powiedziała, przypominając "zasadę D'Artagnana" obowiązującą w NATO i wynikającą z artykułu V sojuszu.