Sikorski: debata tylko przed kamerami
Radosław Sikorski chce dyskusji z Bronisławem Komorowskim, ale tylko przed kamerami. - Nie wyobrażam sobie debaty bez mediów - powiedział szef MSZ pytany o komentarz ws. listu otwartego Komorowskiego. Marszałek napisał, że chce pojedynku słownego z Sikorskim, ale tylko "na ubitym polu w Platformie".
O telewizyjnej debacie Sikorski napisał we wtorek wieczorem na Twitterze. "Nie ma prawdziwych prawyborów bez debaty telewizyjnej. Przyjąłem zaproszenie red. Lisa. Bronku, Twój ruch".
- Nasza debata mogłaby być takim testem już prawdziwej debaty prezydenckiej. Dla nas, ludzi Platformy też jest ważne, żeby się przyjrzeć kandydatom, jak oni sobie w prawdziwej debacie poradzą, po to żeby wygrali przekonywująco. Stąd uważam, że te debaty powinny być jak najbliżej tego formatu prezydenckiego - mówił szef MSZ.
Przywołał przykład prawyborów amerykańskich. Jak mówił, między Hillary Clinton a Barackiem Obamą było czternaście debat. "Wiemy kto wygrał, ten trochę z zewnątrz. Może tu jest problem?" - dodał Radosław Sikorski.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego z debatą telewizyjną należy poczekać, gdyż prawybory w partii to walka o głosy posłów, a nie ogółu wyborców. Jak zaznaczył, na walkę o poparcie wszystkich Polaków "już wkrótce przyjdzie czas".