Sikora: podsłuchują mnie i śledzą nawiedzeni ludzie
Pełniący obowiązki szefa klubu Samoobrony Krzysztof Sikora uważa, że jest podsłuchiwany i śledzony. Według niego za podsłuchem stoi "aparat polityczny PiS", do którego należy Zbigniew Ziobro i inni "nawiedzeni ludzie". To uwłaczający i obrażający prokuraturę bełkot polityczny - odpowiada PiS.
Krzysztof Sikora twierdzi, że nie wie w związku z jaką sprawą ma być podsłuchiwany. Jestem podsłuchiwany, bo jestem podsłuchiwany, bo jestem np. PiS-owi niewygodny - powiedział.
Poseł zapewnia, że nie ma nic na sumieniu, ale - jak powiedział - "w tym państwie można komuś coś podrzucić".
Pytany, kto mógł zlecić jego podsłuch powiedział: "aparat polityczny PiS-u". W tym aparacie politycznym zarówno jest pan Ziobro jak i inni nawiedzeni ludzie - oświadczył.
Sikora uważa też, że był śledzony przez CBA. Jeździły za mną samochody - podkreślił. Również w tym przypadku nie chciał powiedzieć skąd wie, że samochody, które za nim jeździły należały do służb.
Pytany, czy ktoś poza nim w Samoobronie może być podsłuchiwany odparł, że wcale by się nie zdziwił, iż na podsłuchu jest cała formacja. Podkreślił jednocześnie, że nie chce się wypowiadać za inne osoby.
Sikora ocenił, że "niedorzeczne" jest zgłaszanie zapytań do przedstawicieli władz w tej sprawie. Pan premier Lepper pytał dwukrotnie, czy jest podsłuchiwany i dostał takie odpowiedzi jak pan Miller, pan Kwaśniewski - mówił.
Tym, że przynajmniej niektórzy politycy Samoobrony zainteresowaniem prokuratury się cieszą, to naprawdę nie jest wina PiS-u, tylko samych zainteresowanych - powiedział sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński. Dodał jednocześnie, że nie ma żadnej wiedzy na ten temat.
Polityk ocenił, że słowa Sikory "to uwłaczający i obrażający prokuraturę bełkot polityczny".
Pan Sikora, tak jak większość polityków Samoobrony, dzisiaj być może żyje w przekonaniu jakiejś psychozy antypodsłuchowej. Radziłbym panu Sikorze, żeby poszukał przyczyn tej psychozy nie po stronie PiS-u, ale po stronie tych wszystkich, którzy w Samoobronie doprowadzili do tego, że dzisiaj są obiektem działań profesjonalnej, niezależnej od nacisków politycznych prokuratury, czy służb specjalnych - zaznaczył Brudziński.