Siergiej Ławrow: nie ma postępu w sprawie przerwania ognia na Ukrainie
W sprawie przerwania ognia i procesu politycznego na Ukrainie brak postępu - poinformował w Berlinie szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Dodał, że przerwanie ognia powinno być bezwarunkowe i zarzucił stronie ukraińskiej stawianie niejasnych wymagań.
18.08.2014 | aktual.: 18.08.2014 10:20
- Sprawy, gdzie póki co nie możemy przedstawić efektów pozytywnych, to przede wszystkim przerwanie ognia i proces polityczny - powiedział Ławrow. Kwestię przerwania ognia nazwał "najistotniejszym zadaniem".
W niedzielę Ławrow brał udział w Berlinie w czterostronnych rozmowach poświęconych kryzysowi ukraińskiemu, w których uczestniczyli też szefowie dyplomacji Niemiec, Francji i Ukrainy.
MSZ Ukrainy: bardzo trudne rozmowy
Szef ukraińskiego MSZ Pawło Klimkin ocenił berlińskie rozmowy jako bardzo trudne i zapewnił, że Ukraina nie przekroczyła w nich swojej czerwonej linii.
In Berlin, Ukraine didn't cross its red lines. I am grateful to Frank-Walter Steinmeier and @LaurentFabius for their support.
— Pavlo Klimkin (@PavloKlimkin) August 17, 2014
Z kolei niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier po zakończeniu spotkania ogłosił, że strony osiągnęły postęp; nie podał jednak żadnych szczegółów.
Jak oświadczył w poniedziałek Ławrow, strona rosyjska powtórzyła podczas rozmów swoje wcześniejsze stanowisko, zgodnie z którym przerwanie ognia powinno być bezwarunkowe. - Niestety, ukraińscy koledzy nadal wysuwają warunki, przy czym dość niejasne, w tym - jak oni mówią - zapewnienie szczelności granic - powiedział Ławrow.
Dodał, że uregulowano wszelkie kwestie dotyczące dostarczenia rosyjskiej pomocy humanitarnej na południowo-wschodnią Ukrainę. - W sprawach, o których rozmawiamy od dawna, jest pewien postęp. Dotyczy to przede wszystkim osiągniętego wreszcie konsensusu dotyczącego dostaw rosyjskiej pomocy humanitarnej (...). Wszelkie kwestie, które sztucznie wywoływano, zostały w końcu wycofane. Wszystko zostało uzgodnione i ze stroną ukraińską, i z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża (MKCK) - powiedział Ławrow.
- Liczę na to, że ta pomoc w najbliższym czasie zacznie trafiać do tych, którzy jej potrzebują - dodał.
Według informacji z niedzieli część rosyjskiego konwoju z pomocą humanitarną przybyła nad granicę z Ukrainą. W sobotę szef regionalnej delegacji MKCK w Federacji Rosyjskiej, na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii Pascal Cuttat oświadczył, że Moskwa i Kijów osiągnęły porozumienie w sprawie szczegółów przejazdu przez ukraińskie terytorium rosyjskiego konwoju.
Nie ma na razie informacji o tym, kiedy 16 pierwszych ciężarówek, które dotarły na granicę, zostanie odprawionych i ruszy na Ukrainę.
"Rozmowy to gest symboliczny"
Rozmowy na temat rozwiązywania konfliktów międzynarodowych to gest symboliczny. Nie niosą one ze sobą realnych rozwiązań - powiedział w radiowej Jedynce dr Ryszard Żółtaniecki, były ambasador i wykładowca Collegium Civitas, podsumowując spotkanie szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji w Berlinie.
Podkreślił, że dialog Kijowa z Moskwą jest praktycznie niemożliwy, gdyż Ukraińcy nie mogą zgodzić się na ustępstwa wobec Rosjan. - Nie istnieje pole kompromisu, Ukraińcy nie mogą się cofnąć - tłumaczył.
Dr Żółtaniecki dodał, że Kreml wcale nie zabiega o uspokojenie sytuacji we wschodniej Ukrainie. W jego ocenie, interesem Rosji jest połknięcie Ukrainy, podporządkowanie jej. - To jest interes strategiczny, z tego interesu Moskwa nie zrezygnuje - mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia.