Siemoniak: nie ma żadnej tajnej instrukcji HEAD, jest utajniona umowa z LOT
• Siemoniak: nie ma żadnej tajnej cywilnej instrukcji HEAD
• "Jest też umowa z LOT, utajniona, bo takie umowy nie są jawne"
• Wierzę dziennikarzom, wierzę, że był chaos - mówił b. szef MON
06.12.2016 | aktual.: 06.12.2016 20:17
- Jest jedna instrukcja HEAD, przyjęta w 2013 roku, opublikowana, jest to akt prawny (…), porządkujący całą procedurę, żeby było bezpiecznie i jest umowa z LOT, która reguluje współpracę z przewoźnikiem, który udostępnia rządowi dwa samoloty. Takie umowy nie są jawne, ale tam jest jeden paragraf, który nie jest tajemnicą, który mówi: wszelkie kwestie bezpieczeństwa reguluje instrukcja HEAD, ta, dla statków wojskowych" - mówił były szef MON Tomasz Siemoniak w rozmowie z Marcinem Zaborskim w RMF FM.
Tomasz Siemoniak nie szczędził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM ostrych słów obecnemu rządowi: - Mamy taki rząd, w którym minister obrony może się skompromitować na cały świat mówiąc o Mistralach za dolara, w którym na dwa miesiące jakaś dziwna postać pojawia się jako wiceminister spraw zagranicznych. (...) Tak i mamy szefową KPRM-u, która najwyraźniej nie panuje w ogóle nad tymi lotami, a potem się odwołuje do jakiejś niejawnej, nieistniejącej instrukcji, czemu zaprzeczył wiceminister obrony w tym rządzie - mówił Siemoniak, odnosząc się do słów szefowej KPRM, Beaty Kempy.
Jak dodał, dwaj posłowie PO złożyli "błyskawiczną interpelację z zapytaniem o kwestię tej rzekomej niejawnej instrukcji HEAD, o której powiedziała minister Kempa". - Wezwaliśmy do złożenia wyjaśnień i na pewno w Sejmie, w komisjach, będziemy do tego dochodzili - dodał.
Siemoniak pytany był także o słowa obecnego szefa MON Antoniego Macierewicza. Macierewicz powiedział, że "nie było żadnego zamieszania, które by komukolwiek czymkolwiek groziło". - Rzeczywiście to nie tylko nieporozumienie, ale to bardzo intensywnie, znakomicie, perfekcyjnie i z dużą znajomością mediów robiona dezinformacja - uważa szef Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak dodał, "oba samoloty były absolutnie sprawne, rzecz polegała tylko na tym, kto w którym samolocie będzie siedział, czy dziennikarze będą lecieli razem z politykami, czy może osobno". **
**
W odpowiedzi na te słowa Siemoniak stwierdził: - On nie marnuje okazji, żeby użyć słowa "dezinformacja" ale widać to jest to, czym się głównie zajmuje. No bo wierzę bardziej dziennikarzom, którzy mówią o godzinnym chaosie, o wyprowadzaniu urzędników, o kapitanie, który odmówił lotu.
- Instrukcja HEAD mówi o tym, że lista pasażerów powinna być gotowa i dostarczona do BOR-u 24 godziny wcześniej, więc nawet kancelaria premiera potwierdza, że 8 osób zostało wyproszonych czy poproszonych o opuszczenie samolotu. Wierzę dziennikarzom, wierzę, że był chaos, bo wyobrażam sobie dokładnie taką sytuację bałaganu i takiej nieodpowiedzialności w tym wszystkim - powiedział Siemoniak.
B. minister wyjaśnił też: - Jest jedna instrukcja HEAD przyjęta w roku 2013, opublikowana. Jest to akt prawny przeze mnie podpisany, porządkujący na ponad 150 stronach całą procedurę po to, aby było bezpiecznie, aby nigdy nie pojawiał się chaos i bałagan. I jest umowa z LOT-em, która reguluje, w jaki sposób odbywa się współpraca z tym przewoźnikiem, który udostępnia rządowi dwa wyczarterowane samoloty. Takie umowy nie są jawne i ona ma swoje załączniki, ale tam jest jeden paragraf, który nie jest tajemnicą, bo sam to w internecie już przeczytałem, który mówi: "Wszelkie kwestie bezpieczeństwa reguluje instrukcja HEAD - ta, dla statków wojskowych". (...) Więc tutaj minister Kownacki, rzadko się z nim zgadzam, ale powiedział prawdę. Jest jedna instrukcja HEAD. Minister Kempa potocznie się tutaj wyraziła, a najwyraźniej rzecznik brnie w to wszystko i to jest bez sensu.
(oprac. Bartosz Lewicki)
Zobacz także: