Siemianowice Śląskie: chciał okraść pociąg. Utknął w zwałach węgla
Złodziej z Siemianowic Śląskich miał potężnego pecha. Planował zarobić na kradzieży węgla z pociągu. Niestety, nic z tego nie wyszło. Teraz może trafić do więzienia aż na 10 lat.
Kradzież na tzw. usyp to dość powszechny na Śląsku sposób nielegalnego pozyskiwania węgla. Dwóch młodych mężczyzn postanowiło zarobić w ten sposób trochę pieniędzy. Niestety, gdy mężczyźni otworzyli drzwi wagonu towarowego, zwały węgla przysypały jednego z nich - informuje polsatnews.pl.
- Jeden ze sprawców został przysypany kilkoma tonami węgla. Był zasypany do pasa - powiedział polsatnews.pl Aleksy Cieślik ze Straży Ochrony Kolei w Katowicach.
20-latek nie mógł się ruszyć, był uwięziony. Jego 19-letni kolega wezwał pomoc.
Odkopanie złodzieja trwało pół godziny. Spod hałdy opału wydobyli go sokiści i strażacy. Odmówił przewiezienia do szpitala - dlatego z torowiska trafił prosto na komendę.
Okazało się, że 20-latek był poszukiwany za inne przestępstwa. Między innymi za kradzież z włamaniem.
- Właściwie zatrzymał się sam - powiedziała polstanews.pl podkomisarz Tatiana Lukoszek z policji w Siemianowicach Śląskich.
20-latkowi może grozić nawet 10 lat więzienia.