Siedział dwa lata w Guantanamo, choć był niewinny
Dwa lata po zwolnieniu z amerykańskiej bazy w Zatoce Guantanamo 25-letni Brytyjczyk pochodzenia pakistańskiego Asif Iqbal stanął po drugiej stronie drutów kolczastych, żeby zaprotestować razem z innymi obrońcami praw człowieka. W obozie spędził 2,5 roku, choć był niewinny. Jak wielu innych więźniów był torturowany i zmuszany do składania fałszywych zeznań.
Brytyjski muzułmanin Iqbal wrócił na Kubę razem z 11 pokojowymi aktywistami i krewnymi uwięzionych w Guantanamo, żeby protestować przeciwko torturom w bazie i domagać się jej zamknięcia. Grupa, w której znajduje się m.in. działaczka Cindy Sheehan, organizuje w czwartek marsz w imieniu pokrzywdzonych przed wejściem do bazy. Tego dnia minie pięć lat od kiedy zamknięto tam pierwszych podejrzanych o terroryzm.
Demonstracja jest jedną z wielu, które planowane są w USA i poza granicami kraju. Iqbal wspomina obóz w Guantanamo jako traumatyczne przeżycie: dopóki to miejsce istnieje, nie będę mógł zapomnieć o tym, co tu się stało. W obozie znajduje się obecnie ok. 395 mężczyzn podejrzanych o współpracę z Al-Kaidą lub talibami. 85 zostało uwolnionych, a 60-80 ma zostać oskarżonych przez amerykańskie wojsko.
Iqbal powiedział, że spędził trzy miesiące w izolatce, gdzie kazano mu siedzieć w niewygodnej pozycji, słuchać muzyki, oślepiano reflektorem, przerywano sen. Iqbal ledwo znosił tam wysoką temperaturę. Tortury i zmuszanie do fałszywych zeznań były normą– powiedział Iqbal. Przeżycia niesłusznie oskarżonego Iqbala zostały opisane w głośnym filmie "Droga do Guantanamo". (ap)
Zobacz także: Serwis film.wp.pl