ŚwiatSetki chętnych na niezatwierdzoną szczepionkę przeciw COVID-19. Interweniowała policja

Setki chętnych na niezatwierdzoną szczepionkę przeciw COVID-19. Interweniowała policja

W weekend niemiecka policja przerwała nielegalną akcję szczepień na lotnisku w Lubece. Szczepionka, którą przyjęło tam ok. 50 osób, nie została zatwierdzona do użytku. Opracował ją niemiecki lekarz prof. Winfried Stoecker.

Setki chętnych na niezatwierdzoną szczepionkę przeciw COVID-19. Interweniowała policja
Setki chętnych na niezatwierdzoną szczepionkę przeciw COVID-19. Interweniowała policja
Źródło zdjęć: © East News | Tadeusz Koniarz/REPORTER
Violetta Baran

29.11.2021 15:11

Z informacji niemieckich mediów wynika, że nielegalną akcję szczepień prowadzono w jednym z biur na lotnisku w Lubece. Chętnych do przyjęcia eksperymentalnego preparatu było wielu: kolejka w sali odpraw liczyła ok. 150 osób, przed wejściem do budynku czekało kolejnych 80 osób i wciąż przybywały kolejne.

Część osób zostało zaszczepionych. Według "Die Welt" było to ok. 50 osób. "Bild" podaje, że preparat przyjęło 107 osób.

Policjanci zabezpieczyli strzykawki i preparat używany do iniekcji. Zabrali także listy szczepień oraz spisali dane osobowe osób obecnych na miejscu.

W poniedziałek prokuratura poinformowała, że prowadzi w tej sprawie dochodzenie przeciwko kilku osobom. Jak ustalił niemiecki kanał telewizyjny NDR, są wśród nich dyrektor zarządzający lotniska w Lubece Jürgen Friedel oraz lekarz i jednocześnie właściciel lotniska prof. Winfried Stoecker.

Niemcy. Policja przerwała nielegalne szczepienia eksperymentalną substancją

74-letni lekarz twierdzi, że w 2020 roku opracował szczepionkę przeciw COVID-19, którą przetestował na sobie i swoich bliskich. Wykorzystuje do niej - jak twierdzi - białko kolca koronawirusa. To samo, które pozwala koronawirusowi dostawać się do ludzkich komórek i namnażać w nim, powodując COVID-19.

Stoecker przekonuje, że jego preparat jest skuteczny, ale nigdy nie wystąpił z wnioskiem o jego dopuszczenie do obrotu. Według "Die Welt" preparat, który wstrzykuje Stoecker, dostarczany jest w postaci składników, które lekarz następnie miesza. Nie jest to więc formalnie szczepionka, a firma Stoeckera unika w ten sposób kosztownych badań rejestracyjnych.

Prokuratura od roku prowadzi śledztwo przeciwko lekarzowi pod zarzutem eksperymentowania na pacjentach. Wszczęto je po tym, gdy ten pochwalił się, że zaszczepił swoim preparatem około 1000 osób w Górnych Łużycach.

Prof. Stoecker jest założycielem, działającej również w Polsce, firmy Euroimmun AG. Zajmuje się ona między innymi testami laboratoryjnymi, w tym testami PCR wykrywającymi koronawirusa. Lekarz sprzedał ją w 2017 roku za 1,3 mld euro. W tym samym roku kupił lotnisko w Lubece.

Profesor nadal ma laboratorium w Lubece. Prowadzi też bloga, na którym ujawnił "recepturę" swojej szczepionki przeciw COVID-19.

W 2015 roku na tym samym blogu wzywał do "obalenia kanclerz Merkel" w związku z kryzysem migracyjnym. W 2019 r. przekazał 20 tys. euro na rzecz skrajnie prawicowej partii AfD.

Źródło: bild.de, ndr.de, welt.de

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)