Sesja OBWE bez wspólnej deklaracji
Sesja Rady Ministerialnej Organizacji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zakończyła się w Sofii bez przyjęcia wspólnej deklaracji politycznej. Przewodnictwo OBWE poinformowało, że nie osiągnięto jednomyślności w sprawie wspólnej deklaracji, nie wymieniając państw, które sprzeciwiły się wspólnemu dokumentowi.
Przedstawiciele delegacji polskiej powiedzieli, że najwięcej zastrzeżeń zgłosiła strona rosyjska, a delegacja białoruska zajęła stanowisko identyczne jak rosyjska. Delegacja rosyjska sprzeciwiła się fragmentowi tekstu nawiązującego do decyzji szczytu OBWE w Stambule w 1999 r. i zobowiązującego Rosję do wycofania jej wojsk z Gruzji i Mołdawii. O niewywiązaniu się Rosji z tej decyzji mówił na sesji sekretarz stanu USA Colin Powell.
Nie udało się też uzgodnić tekstu, nawiązującego do sytuacji na Ukrainie, chociaż swój sprzeciw wycofała delegacja tego kraju.
Ustępujący przewodniczący OBWE, szef bułgarskiej dyplomacji Sołomon Pasi powiedział na końcowej konferencji prasowej, że w deklaracji, wydanej w imieniu przewodnictwa OBWE, wiele uwagi poświęcono Ukrainie. Wyrażono niepokój z powodu sytuacji na Ukrainie i gotowość poparcia procesu demokratycznego w tym kraju. Przewodnictwo OBWE wyraziło gotowość wysłania większej liczby obserwatorów na powtórzoną drugą turę wyborów prezydenckich 26 grudnia.
Wiele państw OBWE deklarowało na sesji gotowość zwiększenia liczby własnych obserwatorów na Ukrainie i udzielenia wsparcia finansowego w związku z powtórzeniem drugiej tury.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zaprzeczył, jakoby Moskwa sprzeciwiła się włączeniu tekstu o sytuacji na Ukrainie do końcowego dokumentu sesji. Wyjaśnił, że Rosja odrzuciła proponowaną wersję tego tekstu, gdyż oznaczałaby ona ingerencję w sprawy niezależnego państwa.
Ewgenia Manołowa