Seria spektakularnych "cudów" po śmierci Kim Dzong Ila
Po śmierci Kim Dzong Ila w Korei Północnej nastąpiła seria dziwnych zjawisk przyrodniczych. Takiego zdania jest państwowa agencja prasowa KCNA, która twierdzi, że nawet przyroda opłakuje odejście wodza.
Na jednym z najbardziej znanych jezior, położonego niedaleko góry Pektu-san, gdzie miał urodzić się "Ukochany Przywódca", lód pękał tak głośno, że "niemal poruszyło się Niebo i Ziemia"- podaje agencja.
KCNA podała ponadto, że w dniu śmierci przywódcy nad szczytem czczonej góry pojawiła się też tajemnicza poświata, a na jednym z kamieni miał pojawić się świecący napis "Góra Pektu-san, święta góra rewolucji, Kim Dzong Il", który zniknął po zachodzie słońca.
Tego samego dnia w Hamhung na pomniku Kim Ir Sena, ojca Kim Dzong Ila, pojawił się żuraw mandżurski, który miał opłakiwać śmierć wodza Korei Północnej. Tak przynajmniej podaje w oficjalnym komunikacie agencja KCNA.
Kim Dzong Il cieszył się w Korei Północnej ogromnym kultem i już wcześniej przypisywano mu różne cuda. Agencja KCNA stwierdza, że teraz nawet przyroda opłakuje jego śmierć.
Sceptycy twierdzą, że mogą być to propagandowe zabiegi komunistycznych władz i że śmierć żadnego człowieka nie może wywołać nadprzyrodzonych zjawisk. W psychologii takie łączenie pozornej przyczyny i skutku bywa określane mianem atrybucji.