Serbia proponuje ONZ plan "nadzorowanej autonomii" dla Kosowa
Premier Serbii Vojislav Kosztunica zaproponował, w rozmowach z delegacją Rady Bezpieczeństwa ONZ, "nadzorowaną autonomię" dla Kosowa - poinformował szef delegacji, belgijski dyplomata Johan Verbeke.
26.04.2007 | aktual.: 26.04.2007 21:12
Mogę potwierdzić, że premier Kosztunica opracował propozycje dotyczące nadzorowanej autonomii. Otrzymaliśmy ten dokument na piśmie i przedstawimy go w Nowym Jorku - dodał belgijski ambasador przy ONZ na konferencji prasowej.
Kosztunica oświadczył ONZ-owskiej misji, że akceptując niepodległość Kosowa, formalnie nadal pozostającego prowincją Serbii, naruszy Kartę ONZ, gwarantującą państwom członkowskim niezmienność granic.
Prezydent Serbii, Boris Tadić ocenił, że plan Ahtisaariego jest dla jego kraju "nie do przyjęcia, gdyż nie jest rezultatem kompromisu".
Na spotkaniu z przedstawicielami RB ONZ strona serbska podkreśliła, że w trakcie rozmów o statusie Kosowa nie jest w ogóle brana pod uwagę sprawa powrotu do prowincji ponad 200 tys. Serbów i innych uchodźców, którzy uciekli po wycofaniu się wojsk jugosłowiańskich w czerwcu 1999 roku.
Dokument Kosztunicy zakładający "nadzorowaną autonomię" jest odpowiedzią Belgradu na plan wysłannika ONZ Marttiego Ahtisaariego, który zakłada "nadzorowaną niepodległość" dla tej prowincji. Plan ten ma być przedmiotem debaty w RB ONZ w maju.
Propozycja Ahtisaariego przewiduje stopniowe przyznanie Kosowu nadzorowanej niepodległości. Plan popierają USA i władze Kosowa, zamieszkanego w ponad 90 proc. przez Albańczyków. Przeciwne planowi są władze w Belgradzie, a także Chiny i Rosja, mająca prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Delegacja ONZ przybyła do stolicy Serbii, by na miejscu zorientować się w sytuacji przed podjęciem decyzji o przyszłości Kosowa. W piątek udaje się do Kosowa, gdzie odwiedzi Prisztinę i serbskie enklawy, w tym w Kosovskiej Mitrovicy. W sobotę po południu misja uda się do Wiednia, gdzie spotka się z Ahtisaarim.
W czwartek w Rudnicy, na granicy administracyjnej Kosowa, zebrało się ponad pięć tysięcy uchodźców, aby zademonstrować chęć powrotu do prowincji. Mają oni nadzieję na spotkanie z ONZ-owską delegacją.