Serbia: należy zapobiegać wszelkim aktom przemocy
Serbska Rada Bezpieczeństwa Narodowego
oświadczyła, że wszystkie służby bezpieczeństwa powinny
zapobiegać wszelkim nowym aktom przemocy oraz rozpoznawać,
zatrzymywać i pociągać do odpowiedzialności sądowej wszystkich,
którzy brali udział w zamieszkach w zeszłym tygodniu w Belgradzie
- podała telewizja B92.
26.02.2008 | aktual.: 27.02.2008 00:14
Rada ponad pięć godzin debatowała nad kwestią porażki serbskiej policji, mającej chronić zachodnie ambasady w serbskiej stolicy, podczas ostrych zamieszek i masowego wiecu przeciwko niepodległości Kosowa.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego została zwołana przez prezydenta Borisa Tadicia po tym, gdy w czwartek wybuchły zamieszki podczas manifestacji w centrum Belgradu, która zgromadziła ponad 150 tysięcy ludzi.
Tadić, który potępił zamieszki, zażądał raportu na temat zniszczeń, których demonstranci dokonali w placówkach dyplomatycznych USA, Turcji, Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemiec, Bośni i Hercegowiny, a także w 90 sklepach. Uszkodzono kilka samochodów. Zginęła jedna osoba, a 130 - w tym 52 policjantów - zostało rannych.
W skład Rady Bezpieczeństwa Narodowego wchodzą prezydent, premier, minister spraw wewnętrznych i obrony, szef sztabu generalnego oraz przedstawiciele tajnych służb.
Po zeszłotygodniowych zamieszkach różne media serbskie zauważyły, że policja spóźniła się z reakcją, a zachodnie ambasady nie otrzymały żadnej szczególnej ochrony, podczas gdy już wcześniej były obiektami ataków po proklamacji niepodległości Kosowa 17 lutego.