PolskaSerafin Michalenko nie żyje. Był świadkiem dwóch cudów

Serafin Michalenko nie żyje. Był świadkiem dwóch cudów

Nie żyje o. Serafin Michalenko. Amerykański marianin zmarł w wieku 90 i miał pochodzenie polsko-słowackie. Duchowny był znawcą dziejów św. Faustyny. Był także świadkiem co najmniej dwóch cudów.

Serafin Michalenko nie żyje. Był świadkiem dwóch cudów
Serafin Michalenko nie żyje. Był świadkiem dwóch cudów
Źródło zdjęć: © Facebook | Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Nie żyje o. Serafin Michalenko - wybitny duchowny i znawca dziejów św. Faustyny. Marianin był Amerykaninem polsko-słowackiego pochodzenia.

Serafin Michalenko nie żyje. Duchowny miał polskie korzenie

O. Serafin Michalenko urodził się w Adams w USA. Jak informuje Fakt.pl, jego matka była Polką, z kolei ojciec - Słowakiem. Marianin za dziecka uczęszczał też do kościoła, który został wzniesiony przez polskich imigrantów.

Duchowny w Polsce zasłynął po tym, jak w 1979 roku z ówczesnej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wywiózł dzienniki św. Faustyny.

Jak o. Michalenko wyznał po latach, jedna z sióstr Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Polsce prosiła go, by kiedyś wydał ten dziennik w Stanach Zjednoczonych.

Duchowny podkreślił, że wydanie dzienniku w Polsce nie było wówczas możliwe. Ojciec Serafin Michalenko otrzymał film z zapisanymi stronami. Następnie siostra duchownego przepisała dziennik na klisze, a marianin przewiózł je do Rzymu. Tam został wydrukowany, a potem wysłany do Polski.

Serafin Michalenko nie żyje. Był świadkiem dwóch cudów

O. Serafin Mchalenko był także świadkiem co najmniej dwóch cudów i brał udział w procesie beatyfikacyjnym św. Faustyny. Pierwszym z cudów miało być ozdrowienie Maureen Digan - kobieta z powodu choroby miała amputowaną nogę i groziła jej amputacja drugiej kończyny.

Digan nie zgodziła się na operację. Wybrała za to podróż do Krakowa do grobu św. Faustyny, gdzie wraz z nią udał się o. Serafin Michalenko. W czasie pobytu w dawnej stolicy Polski stan kobiety miał ulec znacznej poprawie.

O. Serafin Michalenko miał być także świadkiem innego cudu - ten miał dotyczyć cierpiącego na porażenie mózgowe 8-letniego syna Digan. Chłopcu często przydarzały się ataki padaczki, które miały zaniknąć po wizycie w Łagiewnikach.

Ojciec Michalenko zmarł w wieku 90 lat. Cierpiał na chorobę związaną z koronawirusem.

Źródło: Fakt.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (319)