Separatyści z Donieckiej Republiki Ludowej: nie boimy się sankcji
Zwolennicy tzw. Donieckiej Republiki Ludowej twierdzą, że nie mają zamiaru dopuścić do wyborów ukraińskiego prezydenta na "ich" terytorium. Z takim oświadczeniem wystąpił dziś "przewodniczący Rady Najwyższej DRL", Denis Puszylin. Stwierdził również, że władze samozwańczej republiki nie obawiają się sankcji międzynarodowych. I mają alternatywny plan w przypadku gospodarczej blokady nowo utworzonego kraju.
Wcześniej oficjalne władze Doniecka skarżyły się, że w różnych dzielnicach miasta komisje wyborcze zostały opanowane przez separatystów. Kilka komisji wyborczych w pełnym składzie już odmówiło dalszej pracy. W wielu z nich przedstawiciele "Donieckiej Republiki Ludowej" zaplombowali pomieszczenia komisji wyborczych i ustawili przy nich uzbrojoną ochronę - twierdzą władze w Donieckiej obwodowej administracji.
W wielu miejscach przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej wymagają od członków komisji wydania im listy uprawnionych do głosowania.
Wybory prezydenckie na Ukrainie mają odbyć się 25 maja.
Aleh Barcewicz i Konrad Żelazowski z Ukrainy specjalnie dla WP.PL Operator: Leszek Świerszcz