Separatyści: mamy pod kontrolą 80 proc. miasta Debalcewe
Kijów oskarżył Rosję i wspieranych przez nią separatystów w Donbasie o złamanie ostatnich porozumień pokojowych z Mińska i zaapelował do ich autorów oraz do UE, NATO i OBWE o reakcję na eskalację konfliktu w Donbasie na wschodniej Ukrainie. Tymczasem separatyści oświadczyli, że pod ich kontrolą jest 80 proc. miasta Debalcewe.
Wiceszef administracji prezydenta Petra Poroszenki Wałerij Czałyj oświadczył, że działania bojowników wokół miasta Debalcewe w obwodzie donieckim uniemożliwiają kontynuację procesu pokojowego.
- Nie zważając na oczekiwania, że wszystkie strony, łącznie z Rosją, które 12 lutego przyjęły deklarację ws. działań na wschodniej Ukrainie, wykażą się odpowiedzialnym stanowiskiem, ani Rosja, ani tak zwane DRL i ŁRL (republiki ludowe Doniecka i Ługańska) nie przestrzegają porozumień - powiedział na briefingu.
- Zwracamy się w związku z tym do państw uczestniczących w rozmowach w Mińsku: Niemiec, Francji, Federacji Rosyjskiej, a także do państw UE i NATO, które udzieliły mandatu ich przedstawicielom (na rozmowy w Mińsku), z ostrzeżeniem, że eskalacja konfliktu stanowi zagrożenie nie tylko dla jedności terytorialnej i suwerenności Ukrainy, ale i dla bezpieczeństwa w Europie i na całym świecie - podkreślił Czałyj.
Zaapelował także do OBWE, by organizacja ta zaprotestowała przeciwko działaniom separatystów, którzy nie pozwalają członkom jej specjalnej misji monitoringowej na zbadanie sytuacji w Debalcewe.
- Zwracamy się do stałych przedstawicieli Rady Bezpieczeństwa ONZ o niedopuszczenie do dalszego naruszania mińskich ustaleń - oświadczył Czałyj.