Senator Rybicki: każdy cios nożem w prezydenta Gdańska był śmiertelny

- Nożownik zadał ciosy, z których każdy był śmiertelny - mówi Wirtualnej Polsce senator Platformy Obywatelskiej i wieloletni przyjaciel rodziny prezydenta Gdańska Sławomir Rybicki. Z politykiem rozmawialiśmy w poniedziałek przed południem. Kilka godzin później okazało się, że prezydent Paweł Adamowicz nie żyje.

Senator Rybicki: każdy cios nożem w prezydenta Gdańska był śmiertelny
Źródło zdjęć: © East News | Karolina Misztal
Sylwester Ruszkiewicz

- Trzeba w tej sprawie powściągać emocje, chociaż trudno nad nimi zapanować, bo to bezprecedensowy, straszny i barbarzyński atak. Adamowicz był od wielu miesięcy przedmiotem dość niewybrednych ataków i ogromnej fali hejtu. Ale jestem daleki, żeby przypisywać komukolwiek ze strony polityków jakieś współsprawstwo bądź winę. To byłoby nie na na miejscu. Trzeba zachować w tej sprawie spokój i powściąganie agresji w języku polityki. Bo ten język jest być może jakimś rodzajem inspiracji czy zachęty dla ludzi, którzy posługują się przemocą - mówi Wirtualnej Polsce Sławomir Rybicki.

Obraz
© twitter.com | Twitter.com

- Każdy przejaw emocji i agresji powinien być bewzględnie tępiony, bo ta agresja może obrócić się przeciwko każdemu. Wiemy to z historii Polski. Dlatego spierajmy się na argumenty. Po to jest polityka, by używać języka dosadnego i często wyrazistego, ale trzeba zachowywać miarę, ponieważ skala agresji w polskim życiu politycznym, w ostatnim czasie jest na niespotykanym poziomie. I to jest moment, żeby wszyscy wyciągnęli z tego wnioski. To jest czas na refleksję - dodaje Rybicki.

- Znałem Pawła Adamowicza od wielu lat. Przyjaźnię w szczególności ze starszym bratem Piotrem Adamowiczem, z którym razem byliśmy w szpitalu do 3 w nocy. Razem z rodziną. Było oczywiste, że musiałem być z nimi. Nożownik zadał ciosy, z których każdy był śmiertelny - mówi WP Sławomir Rybicki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (283)