Zmiany w wyborach. PiS nie będzie zadowolony
W środę Senat przyjął uchwałę o odrzuceniu nowelizacji Kodeksu wyborczego, która zakłada zwiększenie dostępu do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości. Za odrzuceniem ustawy głosowało 51 senatorów, przeciw było 44 przedstawicieli izby wyższej, nikt nie wstrzymał się od głosu.
22.02.2023 | aktual.: 22.02.2023 20:42
Senackie komisje rekomendowały odrzucenie nowelizacji Kodeksu wyborczego, dlatego też nie było zaskoczeniem, iż ostatecznie izba wyższa polskiego parlamentu odrzuciła ustawę. Chciało tego 51 senatorów, przeciwko było 44, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Uchwałę Senatu o odrzuceniu ustawy Sejm musi odrzucić bezwzględną większością głosów.
Senat zadecydował ws. zmian w Kodeksie wyborczym
W Senacie głos ws. proponowanych zmian w Kodeksie wyborczym zabrał Krzysztof Kwiatkowski (senator niezależny). Mówił on m.in. o tym, że komisje zapoznały się z opiniami konstytucjonalistów i wszystkie były negatywne. - Wszyscy eksperci i konstytucjonaliści wskazywali na różne niedopatrzenia, niedokładności, a czasami wręcz - w ich ocenie - naruszenia np. TK czy ETPCz przy tej zmianie Kodeksu wyborczego - powiedział Kwiatkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konstytucjonaliści przypomnieli o "ciszy legislacyjnej"
Kwiatkowski podczas wystąpienia w Senacie zwrócił uwagę na to, że mamy do czynienia z projektem poselskim, przez co nie podlegał on konsultacjom, chociaż dotyczył zmian kodeksowych. Konstytucjonaliści, których o swoją opinię poprosiła izba wyższa, podkreślili natomiast brak odpowiedniego vacatio legis. W ich przekonaniu w tej sytuacji powinno zastosować się tzw. ciszę legislacyjną i nie zmieniać prawa na krótko przed wyborami.
Senator przypomniał też werdykty Trybunału Konstytucyjnego z 2006, 2009 i 2011 roku. Organ potwierdził w nich "niestosowność istotnych zmian w prawie wyborczym w krótkim okresie przed wyborami". Kwiatkowski dodał, że za "istotne" należy uznać takie zmiany w prawie wyborczym, które mają wpływ na sposób liczenia głosów i skład komisji wyborczych.
Tryb "Orient Expressu"
- Przypominam, że prace nad tą nowelizacją rozpoczęły się w styczniu, a przyjęte zostały pod koniec stycznia. Powiedzieć, że to jest tryb "Orient Expressu", to jest zachować wyjątkową subtelność wypowiedzi - powiedział przedstawiciel koła senatorów niezależnych.
Kwiatkowski nie ukrywał, że "część zmian w ustawie jest uzasadniona, warto do nich wrócić, ale trzeba do nich wrócić nie w roku wyborczym, tylko z odpowiednim wyprzedzeniem". Odpowiadając na pytania innych senatorów, twierdził, że w proponowanej nowelizacji "nie chodzi o podniesienie frekwencji wyborczej jako takiej, ale o podniesienie frekwencji określonych wyborców, np. kierując się kluczem terytorialnym".
Zmiany w Kodeksie wyborczym sprzyjają PiS?
Nowelizacja Kodeksu wyborczego ma doprowadzić do powstania większej liczby komisji na wsiach, które liczą po 200 wyborców, ale już nie w miastach. Tego typu zmiana w przepisach ma sprzyjać Prawu i Sprawiedliwości, które właśnie na wsiach może liczyć na większe poparcie. - Widzę chęć ułatwienia nie wszystkim wyborcom, ale określonej grupie wyborców - powiedział Kwiatkowski.
We wtorek nowelizacji ustawy bronił natomiast Paweł Lewandowski z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Mówił on, że dzięki utworzeniu większej liczby komisji we wsiach, możliwe będzie podniesienie frekwencji wyborczej. Stworzenie Centralnego Rejestru Wyborców ma z kolei spowodować, że każdy obywatel będzie się mógł w prosty sposób dopisać do spisu wyborców.
- My tą ustawą powodujemy, że ludzie będą mieli bliżej do lokalów wyborczych i osoby niepełnosprawne będą mogły do tych lokalów dojechać i być odwiezione z powrotem - powiedział Lewandowski.
Podsekretarz stanu w KPRM odniósł się też do opinii, jakoby nowelizacja była niekonstytucyjna. - Prawników można znaleźć takich i zlecić im opinie, które danej stronie pasują. Czasem nawet ci sami prawnicy wydają na jakiś temat w różnym czasie sprzeczne opinie - podkreślił.
Jakie zmiany proponuje PiS w Kodeksie wyborczym?
Zgodnie z nowelą, wójt gminy wiejskiej lub wiejsko-miejskiej ma zapewniać bezpłatny przewóz pasażerski w postaci transportu publicznego "w celu wzięcia udziału w głosowaniu dla wyborców ujętych w spisie wyborców w stałym obwodzie głosowania położonym na obszarze danej gminy, jeżeli w ramach tej gminy nie funkcjonuje w dniu wyborów publiczny transport zbiorowy lub jeżeli najbliższy przystanek komunikacyjny funkcjonującego transportu zbiorowego oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego".
Dodatkowo, wyborca niepełnosprawny o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, oraz wyborca, który najpóźniej w dniu głosownia kończy 60 lat, mają prawo do bezpłatnego transportu z miejsca zamieszkania do lokalu wyborczego właściwego dla obwodu głosowania.
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego 26 stycznia. Po decyzji Senatu ustawa ponownie wróci do izby niższej parlamentu. Tam PiS będzie potrzebował bezwzględnej większości, aby przeforsować zmiany.
Czytaj także: