PolskaSekuła: powrót Kempy i Wassermanna do komisji to byłaby "polityka słupkowa"

Sekuła: powrót Kempy i Wassermanna do komisji to byłaby "polityka słupkowa"

Powrót posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna do komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej byłby przedkładaniem "polityki słupkowej" nad standardy prawne - uważa szef tej komisji Mirosław Sekuła (PO).

14.12.2009 11:50

Wassermann i Kempa zostali wykluczeni z komisji śledczej głosami posłów PO. Wnioskując o ich wykluczenie przedstawiciele Platformy argumentowali, że za czasu rządów PiS Kempa i Wassermann jako reprezentanci rządu zgłaszali uwagi do projektu zmian w tzw. ustaw hazardowej i w związku z tym muszą stanąć przed komisją jako świadkowie.

W poniedziałek po południu Sekuła ma spotkać się z Prezydium Sejmu w sprawie wykluczenia Kempy i Wassermanna z komisji. PiS uważa, że nie było podstaw do ich wyłączenia i chce reasumpcji głosowania w tej sprawie. Z wypowiedzi polityków PiS wynika też, że przy uzupełnianiu składu komisji śledczej dwójka posłów zostanie zapewne ponownie zgłoszona jako kandydaci ich klubu.

Sekuła ocenił w poniedziałkowej rozmowie z dziennikarzami, że poważnym problemem w pracach Sejmu, a zwłaszcza komisji śledczych, jest to, że decyzje nie są oceniane według standardów prawa, tylko z politycznego lub wizerunkowego punktu widzenia. "Uważam, że tak nie powinno być. Powinniśmy mieć minimum komfortu, żeby pracować nad tym, co nam Sejm zadał" - stwierdził polityk PO.

Odnosząc się do piątkowej wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który powiedział, że nie należało wykluczać dwójki posłów PiS z komisji, powiedział, on miał podobne zdanie, dopóki nie zapoznał się z dokumentami w tej sprawie.

"Ja również głosowałem za powołaniem pani posłanki Kempy i pana posła Wassermanna w skład komisji, bo wtedy tych dokumentów nie znałem, natomiast moja obecna wiedza po przekopaniu się przez te wielkie sterty dokumentów jest taka, że nie pozwala mi w zgodzie ze standardami akceptować ich pracy w naszej komisji śledczej" - podkreślił Sekuła.

Przytoczył artykuł 40 kodeksu postępowania karnego, który mówi o tym, że sędzia jest z mocy prawa wyłączny z udziału w sprawie, jeśli dotyczy ona go bezpośrednio.

"Będzie taka sytuacja, że sędzia ubrany w togę, w pewnym momencie zdejmie togę, przesiądzie się na drugą stronę stołu będzie zeznawał. Potem wróci za stół, ubierze togę i będzie oceniał swoje własne zeznania. To dla mnie byłoby zwycięstwo +polityki słupkowej+ nad prawnymi standardami" - powiedział Sekuła odnosząc się do scenariusza zakładającego powrót Kempy i Wassermanna do komisji. Jego zdaniem, z tą wiedzą i po przeczytaniu opinii Biura Analiz Sejmowych ws. dwójki posłów PiS, sprawa jest oczywista. BAS stwierdziło w swojej ekspertyzie m.in., że komisja śledcza może powołać na świadka posła, który w niej zasiada, dopiero po wyłączeniu go ze swojego składu.

Pytany o ekspertyzy prawnicze, na które powołuje się PiS, mówiące, że nie ma konieczności wykluczania Kempy i Wassermanna, Sekuła odparł, że odnosi wrażenie, iż niektórzy prawnicy już tak długo są politykami, że zapomnieli nie tylko o literze i o duchu prawa, ale też o standardach prawnych, które powinny być stosowane.

"Ja, pomimo że nie jestem prawnikiem, staram się te standardy dochować" - oświadczył szef komisji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)