Sekty werbują studentów
Co druga osoba w sektach to student.
Przywódcy sekt werbują zwykle osoby młode i wykształcone -
przestrzega Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami. W czwartek
w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, inaugurująca
ogólnopolską akcję "Wyższe Uczelnie bez Sekt".
W Polsce - jak powiedział Ryszard Nowak z Komitetu - działa od pięciuset do tysiąca sekt. Z raportu Biura Bezpieczeństwa Narodowego wynika, że jest ich 300 - i właśnie ta liczba jest najczęściej podawana.
Z danych Fundacji Przeciwdziałania Uzależnieniom "Dominik" wynika, że w Polsce istnieją wszystkie większe międzynarodowe grupy sekciarskie, m.in.: Kościół Zjednoczeniowy Moona, Towarzystwo Świadomości Kryszny, Kościół Scjentologiczny czy Raelianie (sekty destrukcyjne), tzw. badacze Pisma Św. (sekty biblijne), sekty religioznawcze (nawiązujące do buddyzmu, hinduizmu, jogi) i New Age, propagowany m.in. przez niektóre czasopisma. Brak statystyk, ile osób należy do sekt.
Zdaniem Nowaka, w Polsce brakuje zintegrowanych działań przeciw sektom; działań takich nie podejmuje państwo; a spośród kościołów - jak podkreślił - podejmuje je jedynie Kościół katolicki, głównie dominikanie. Działa też stowarzyszenie Ruch Obrony Rodziny Jednostki, które skupia osoby poszkodowane przez sekty.
Członkowie sekt izolują się społecznie i geograficznie od reszty społeczeństwa, uzależniają uczestników psychicznie i ekonomicznie, stosując techniki manipulacyjne. Liderzy tych grup przypisują sobie boski autorytet i prawo decydowania o życiu pozostałych członków sekty.
Na werbunek sekt najbardziej podatne są osoby, przeżywające trudne momenty życia: śmierć bliskiej osoby, kłopoty rodzinne, chorobę, zawód miłosny, zmianę lub utratę pracy - podaje Ostrzegawczy Serwis Internetowy, zawierający informacje na temat sekt.
Więcej informacji o sektach można znaleźć na stronach: www.sekty.info, www.sekty.net, www.sekty.iq.pl.