"Sekty trzeba monitorować"
O potrzebie monitoringu sekt, zmian w Kodeksie karnym i wprowadzeniu do katalogu przestępstw pojęcia "psychomanipulacji" dyskutowano podczas konferencji "Prawo wobec sekt", zorganizowanej przez LPR.
W konferencji uczestniczyli prawnicy, psychologowie i przedstawiciele organizacji pozarządowych, którzy badają działalność sekt i nowych ruchów religijnych.
23.05.2007 | aktual.: 23.05.2007 18:07
Należy dookreślić znaczenie (pojęć) "sekta destrukcyjna", "psychomanipulacja" i określić, które ruchy są społecznie szkodliwe - powiedział podczas spotkania prof. Maciej Szostak z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Według specjalistów z Komitetu Obrony przed Sektami, techniki psychomanipulacji, stosowane przez werbujących do sekt, pozwalają na zawładnięcie psychiką, szantaż emocjonalny, reinterpretację rzeczywistości i autocenzurę myślenia. W ocenie prof. Szostaka, psychomanipulacja jest taką relacją interpersonalną między ludźmi, "gdzie jedna ze stron ponosi szkodę".
Na działanie sekt najbardziej narażona jest młodzież wrażliwa i inteligentna - zaznaczyła siostra Michaela Pawlak z zakonu Sióstr Dominikanek Misjonarek Jezusa i Maryi.
Zakonnica zwracała uwagę na sposoby werbowania do sekt. Jak mówiła, najczęściej stosowaną metodą jest zniechęcenie do tradycji religijnej, kulturowej, a nawet narodowej. Odbywa się to w sposób oczywiście bardzo delikatny, ale kiedy człowiek zaczyna mieć zachwianą pewność, że stoi na dobrym gruncie, to mu się prezentuje coś nowego. Często jest to ubrane w pseudonaukową szatę - podkreśliła.
Wśród technik stosowanych podczas werbowania siostra Michaela wymieniła "bombardowanie miłością", rozbudzanie poczucia niskiej wartości, poczucia winy i różnego rodzaju lęków.
W sytuacji, gdy ktoś bliski znalazł się w sekcie, specjaliści radzą, żeby nie budować barier, nie wyolbrzymiać tego zdarzenia i nie zadręczać pytaniami, tylko odnawiać więzi rodzinne poprzez podejmowanie próby zrozumienia, a przede wszystkim zapewniać o swojej miłości.
Wg prof. Szostaka istnieje "potrzeba działalności profilaktycznej, ochrony i monitoringu na poziomie lokalnym". Jest to jednak problem natury delikatnej i subtelnej, ponieważ relacje w sektach oparte są na całkowitym zaufaniu i na życiu intymnym - tłumaczył profesor.
Uczestnicy dyskusji zgodnie stwierdzili, że najlepszą ochroną przed sektami jest sięgnięcie do najprostszej komórki społecznej - rodziny.
Biorący udział w dyskusji dr Grzegorz Mikrut z katowickiej AWF zauważył, że gdyby pojęcie psychomanipulacji znalazło się w projektowanej nowelizacji Kodeksu Karnego, członkowie sekt stosujący psychomanipulację byliby ścigani i karani.
Z szacunkowych danych Komitetu Obrony przed Sektami wynika, że w Polsce działa około tysiąca sekt. Należy do nich 100-120 tys. osób. Są takie, które liczą kilkunastu członków, są i takie, które liczą kilkuset. Według informacji Komitetu, do najbardziej niebezpiecznych sekt działających w Polsce należą: Najwyższa Prawda, Sekta Moon, Rodzina Miłości, Antrovis, Aum, a także scjentolodzy.