Sekta zaopiekuje się bezdomnymi w Warszawie?
Pod przykrywką wykładów dla bezdomnych
scjentolodzy - przedstawiciele doktryny zbudowanej m.in. z
elementów taoizmu, buddyzmu, hinduizmu, magii i fantastyki -
rozpowszechniają w Warszawie pseudonaukowe idee swojego guru jako
remedium na wszelkie problemy, "począwszy od konfliktów rodzinnych
po narodowe katastrofy i klęski żywiołowe" - pisze "Nasz Dziennik".
Starając się o zbudowanie wizerunku altruistów, scjentolodzy
zabiegają o rząd dusz. W Warszawie chcą zająć się bezdomnymi.
17.11.2006 | aktual.: 17.11.2006 08:40
Od kilku miesięcy prowadzą agitację w Warszawie i werbują "wolontariuszy", którzy mają "pomagać" osobom bezdomnym w oparciu o utopijne metody założyciela uważanej za stworzoną na wzór religii organizacji finansowej - L. Rona Hubbarda.
W ostatnich dniach grupa ta - we współpracy z jedną z polskich organizacji samorządowych - postanowiła opracować tzw. program resocjalizacji miejsc schronienia dla bezdomnych.
Ksiądz doktor Aleksander Posacki SJ nie ma wątpliwości: taki sposób działania scjentologów to zwykła reklama, która ma służyć propagowaniu ich idei. W wielu krajach, np. we Francji, działalność scjentologów jest zabroniona. Tymczasem w Polsce brakuje przepisów pozwalających na aktywną walkę z tego typu ruchami. MSWiA przyznaje, że w naszym systemie prawnym nie istnieje definicja sekty, stąd nie ma możliwości prawnych podjęcia działań zapobiegawczych ze strony służb ochrony porządku publicznego w celu skontrolowania działalności takich podmiotów jak scjentolodzy.