Seksuolog molestował? Postępowanie częściowo umorzone
Poznańska prokuratura z powodu przedawnienia umorzyła w części postępowanie w sprawie poznańskiego seksuologa, prof. Lechosława Gapika, który miał molestować pacjentki w trakcie wizyt. Umorzenie dotyczy przypadków dot. trzech kobiet oraz jednej osoby małoletniej.
15.09.2010 | aktual.: 05.06.2018 15:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak poinformowała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, postępowanie zostało umorzone wobec stwierdzenia przedawnienia karalności czynów, jakich prof. Gapik miał się dopuścić w latach '80.
- Zdarzenia będące przedmiotem umorzenia dotyczyły trzech pokrzywdzonych, które poddały się terapii w 1981, 1984, 1985 i 1986 roku oraz jednej małoletniej pokrzywdzonej, która w czasie prowadzenia terapii nie miała ukończonych 15 lat - poinformowała Mazur-Prus.
Jak dodała, jednocześnie postępowanie przygotowawcze jest kontynuowane co do pozostałych sześciu przypadków zdarzeń zgłoszonych przez inne kobiety.
Od końca marca prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie molestowania pacjentek. Do tej pory zgłosiło się do niej dziesięć poszkodowanych. Śledztwo prowadzone jest w sprawie doprowadzenia ich do poddania się tzw. innej czynności seksualnej.
Prof. Gapik miał molestować pacjentki w trakcie wizyt. Za tego rodzaju przestępstwo grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Kobiety złożyły wyjaśnienia i wnioski o ściganie terapeuty. Według pacjentek wypowiadających się w reportażu TVN, który w marcu nagłośnił sprawę, seksuolog miał je molestować w czasie wizyt terapeutycznych; wprowadzać w stan hipnozy i dotykać miejsc intymnych.
Metody stosowane przez Gapika ocenia na zamówienie prokuratury francuski specjalista w dziedzinie psychiatrii, zajmujący się również kwestiami etyki w seksuologii Patrick Blachere.
Prof. Gapik publicznie odniósł się do zarzutów; twierdzi, że audycja była telewizyjną prowokacją, w której przedstawiono jego "działalność kliniczną w sposób wysoce tendencyjny i nieprawdziwy".
W oświadczeniu zaznaczył, że nie stosuje hipnozy w leczeniu od 10 lat; swoją obecnie stosowaną metodę nazwał "specyficzną, autorską formą terapii behawioralnej, opracowaną przez niego na podstawie posiadanej wiedzy teoretycznej i wieloletniego doświadczenia klinicznego". NaSygnale.pl: Politycy na zdjęciach porno! Szantażysta dostał "zawiasy"