Sejm złożył hołd Polakom wysiedlonym z Gdyni podczas wojny
W 75. rocznicę wysiedlenia Polaków z Gdyni sejm złożył hołd mieszkańcom, którzy opuścili swoje miasto. W uchwale wyrażono szacunek wobec osób, które pomagały przetrwać wypędzonym trudny czas okupacji.
Po zakończeniu kampanii wrześniowej Niemcy zdecydowały o bezpośrednim włączeniu Pomorza w skład III Rzeszy. Obszary włączone miały być całkowicie oczyszczone z osób narodowości polskiej. Plany te dotyczyły również Gdyni.
"Gdynia, przeznaczona przez najwyższe władze III Rzeszy Niemieckiej na bazę Kriegsmarine oraz ośrodek badawczy torped, jako pierwsze miasto na terenie okupowanego kraju stała się celem niemieckiej polityki czystek etnicznych" – przypomina przyjęta w piątek uchwała.
Niemieckie władze okupacyjne chciały z Gdyni zrobić wielki port przeładunkowy i oczyścić miasto ze słowiańskości. Pierwszym krokiem do tego było usuniecie z miasta na przełomie października i listopada 1939 roku ludności polskiej. Swoje domy w większości na zawsze opuściło 80 tys. ludzi. W ciągu jednego roku liczba gdynian spadła o 56 procent. Miasto zmieniło nazwę na Gotenhafen – Port Gotów.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd i cześć 80 tys. obywateli II Rzeczypospolitej Polskiej, mieszkańców Gdyni, którzy padli ofiarą pierwszej w okupowanej Polsce niemieckiej akcji przymusowych wysiedleń, obliczonej na całkowite wyeliminowanie osób narodowości polskiej" – można przeczytać w uchwale sejmu.
Posłowie wyrazili szacunek wobec ofiar, rodzin, środowisk i organizacji, które przez kilkadziesiąt lat wytrwale walczyły o prawdę oraz każdego roku przypominały o dramatycznych wydarzeniach z historii. Przyjęta uchwała wyraża uznanie dla osób, które udzieliły pomocy wysiedlonym, ryzykując własnym życiem. Pozwoliło to wielu wygnanym znaleźć schronienie i przeżyć wojnę.
- Uchwała jest ważnym ukłonem w stronę pamięci o mieszkańcach Gdyni, którzy padli ofiarą bezlitosnych działań niemieckich władz okupacyjnych. Uchwała docenia poświęcenie gdynian, a jednocześnie wskazuje na bezowocność starań hitlerowskiej machiny – bo miasto zdołało odrodzić się po wojnie i do dziś zachowuje swój wyjątkowy w skali kraju charakter - powiedziała WP.PL Joanny Wojdyło z Muzeum Emigracji w Gdyni.